Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 134


Tak jak sądziłam wypad do pulmologa byl tylko zmarnowaniem czasu. Nie udalo mi sie wymusić spirometrii ani ponownych testów alergicznych. Wszystko dopiero po zabiegu na migdalek i to tez po pewnym czasie. A dokladnie nastepna wizyta dopiero 27 listopada i w tedy testy niby na pewno powtórzy a co do spirometrii to zobaczy. Czy u dziecka na prawdę już golym okiem musi widać że ma astmę albo inną chorobę żeby na państwówce zrobic badania potwierdzające chorobę. Jak cos wyhpisala receptę i jakby cos sie dzialo to podac leki. 

Wiec nie musze pisać jaki chumor mi towarzyszył od samego rana. :/ 

Ja natomiast się przewietrzyłam i dziś do konca dnia boli mnie glowa oraz osłabienia ciąg dalszy. W koncu dziś wiekszej cześci dnia wrócilam do diety ( nie licząc śniadań z tytułu wyjazdu). Mogę wiec powiedziec że było dzisiaj grzecznie pod wzgledem jedzenia. Jednak do ćwiczeń jeszcze nie przylożyłam reki , bo czuję jak organizm jest porzadnie oslabiony. Mam nadzieję że do weekendu już jakoś zacznę normalnie funkcjonować. Bo w koncu ile można byc tak oslabionym.

Dobra kochane nie smęce więcej. Jak wrócę do żywych to będę  się rozpisywać. Ale muszę przyznac że jak czytam wasze pamietniki to mimo mojego kiepskiego nastroju i zdrowia to uśmiech pojawia mi się na twarzy. Za co wam bardzo dziękuję. :)  No i oczywiscie za wsparcie i potrząśniecie mną  :)   Trzymajcie się. Pa 

  • elziwa

    elziwa

    15 maja 2019, 14:03

    Jak masz okazje to sie dobrze wyspij to pomaga na regeneracje i moze jakies witaminki typu Body MAx :) Trzymaj sie dzielnie :) Bedzie dobrze :)

    • Gosia288

      Gosia288

      16 maja 2019, 20:19

      Na wyspanie sie nie mam co liczyć. Młodej własnie kolejna para czworek wychodzi. A witaminy jakies tam łykam, bo tą moją perełkę nadal na cycu mam. Musze to po prostu odczekać. Tylko mnie to po prostu dobija , że tyle trudu wsadzilam zeby kondycje doprowadzic do danego poziomu a teraz znów mi spadnie. No ale zdrowia nie przeskocze. Cierpliwość , cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Dziekuje za mile słowo. ;)