Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 217- podsumowanie lipca z wczoraj


Jak zwykle sie nie wyrabiam. Oto moje pomiary  z poniedzialku. O dziwo waga nie wzrosla po niedzieli więc jest dobrze. Niestety cm slabo lecą. Myślałam ,że na tyle chodzenia w pupie udach i lydce cos zleci a tu nic. Ważne ze choć w brzuchu coś poleciało 😁nie dużo , ale zawsze coś. 

pomiar na
05.08.2019
różnica od
ostatniego
pomiaru
różnica od
początku 
odchudzania
waga60.9- 0.720.7
szyja310-6
biceps300-6
pirsi98-2-16
talia87-1-21
brzuch90-2-28
biodra940-17
uda560-10
łydka360-4
suma-5- 108

Wczoraj dzień był zawirowany ale jedzeniowo nie bylo tragedii choc to nie byly posilki wedlug menu dietowego. 😊  Znów dąże do 5 z przodu. A w weekend impreza i jeszcze w następny kolejna impreza. Sierpień bedzie kolejnym miesiącem pilnowania się. Moze we wrześniu w koncu ruszę z kopyta 😊

Wczorajsze menu:

Śniadanie: 3 szt pierogów z serem i jogurtem

Śniadanie2: jabłko 

Obiad: rosół  z makaronem i pół udka

Podwieczorek: kawa inka lody algida śmietankowo- czekoladowe

Kolacja: Kapusta mloda i kromka chleba

Aktywność: zero   :/  - nie miałam już siły 

Dziś juz wracam do menu dietowrgo i do ćwiczeń.

  • niunius100

    niunius100

    6 sierpnia 2019, 13:35

    Gosia! Cm z brzucha spadły bardzo,zazroszczę bo u mnie brzuch największy,nawet jak ważyłam 52kg za czasów panieńskich to i tak brzuch miałam spory w stosunku do reszty ciała,taki typ budowy ciała mam.Uważam,że bardzo dobrze wszystko wygląda.A kwestia 5 z przodu to nie kwestia Twojej pracy a czasu tylko,wierz mi.Idzie Ci świetnie,a 5 zobaczysz szybciej niż myślisz :)

  • coco29

    coco29

    6 sierpnia 2019, 10:23

    Spadki jak popatrzeć od początku to spektakularne. Waga po wakacjach tez nie ma tragedii.Gratulacje! Trzymam kciuki za 5 z przodu może osiągniemy ja razem bo wagowo jesteśmy bardzo blisko. Dzięki tobie zaczęłam Abs i jestem zadowolona ćwiczenia nie są monotonne i nie zajmują dużo czasu a dla nas mam czas jest bardzo ważny. I nie ma wymówki ze dzisiaj nie zrobię bo nie mam czasu bo to przecież tylko chwila. Wielkie dzięki Gosiu!