Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 269


Witajcie dzisiaj bardzo kruciutko. 

Noc byla nie przespana. Koczowalam u starszej na łóżku i ją budzilam co chwila do wyciągniecia nosa. Efekt dzis duzo mniej i rzadziej wyciagamy katar oraz co najwazniejsze narazie unikamy kaszlu , cos tam tylko sporadycznie zakaslała. A co najwazniejze ni narzekala dzisiaj na ból glowy. Mloda dzisiaj tez lepiej. Juz sie nie dusi gilusami i noc byla przez nia przespana.

Ja jestem na wykonczeniu. Dwie nocki nie przespane.  No ale chociaz widuac tego efekty 😊.

Dzis brak ćwiczeń.  Brak sił.

Menu:

Śniadanie: 1 i 1/2 kanapki z miodem i orzechami ( miód  3 lyzeczki, orzechy wloskie 4 szt

Śniadanie2: jogurt naturalny 200g, jagody 90g, miód 2 łyżeczki, 4 orzechy wloskie

Obiad: krewetki z ryżem, pomidorkami koktajlowymi i szpinakiem co wczoraj

Podwieczorek: mus z dyni i jablka z jogurtem naturalnym  ( jogurt naturalny 150g , miod 2 łyżeczki, dynia 150g, jabłko 30g, ziarna slonecznika 1 łyżka)

Kolacja: kanapki 1i 1/2 szt z wędliną, papryką i masłem

Aktywność: brak