Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
292-319 waga


Witajcie. Dłuuugggo mnie tu nie było , aż 28dni. 

Przyczyna: całkowity brak motywacji choroby córek  oraz w dużej mierze popsuty telefon. Juz w tamten piątek go odebrałam, ale tylko zdążyłam uzupełnić wagę i telefon znów uległ awarii. Wczoraj go odebrałam i mam nadzieje, że pakiet awarii się wyczerpał. 

Opis tego co było jak mnie tu nie było.  

Przez trzy tygodnie walczyłam z ostrym zapaleniem krtani u starszej i anginą u młodszej. W tym starsza prawie tydzień gorączkowała w tym ostatniego dnia gorączka sięgnęła zenitu i mimo podania lekow sięgała 40.5  ktora ostatecznie mimo okladow przez pare godzin spadla jedynie do 39.5. Na szczęście po( 6 godz.. po ostatniej dawce leku) po podaniu kolejnej dawki leku, ale imnego ,temperatura natychmiast spadła do 37.2 i już więcej nie wróciła.  A młoda przy anginie miala strasznie suchy kaszel ze jak dostawała napadu to prawie się dusiła. 

Więc ja przez ten okres wogóle nie skupiałam  się na diecie. Po prostu odpuściłam  w ruch szła tylko kawa i słodkie aby jakoś funkcjonować. Oczywiście to miało skutek odwrotny , bo ja z dnia na dzień czułam się jeszcze gorzej przez co  jadłam jeszcze więcej słodyczy.  Mozna by powiedziec że moje posilki przez caly dzień składały się prawie z samych słodyczy ( nalesniki z nutellą, ciasta i to czasem cale to opakowanie plastikowe na raz umialam whłonąć co pakują w cukierniach.;ciastka, czelolady i to czasem całe na raz, batony, cukierki.) Czego efektem było że w tamtym tygodniu waga pokazała 63.4 kg ale pomiarów cm (na koniec miesiąca) nie dokonywałam żeby się jeszcze bardziej nie dobijać. Zwłaszcza że golym okiem widzę wzrost obwodu brzucha i spodnie w praniu na pewno mi się nie skurczyły, a są ciaśniejsze. 

Także nie ukrywam, że w tym tygodniu też dieta calkowicie nieprzestrzegana. Ale ostro ograniczylam słodkie chociaż i tak codziennie coś słodkiego wpadło ale nie w takiej ilości jak przedniej. Po prostu jakiś plasterek ciasta czy jeden paseczek czekolady, 3szt mini ptysi a nie 15szt. na raz itp. No i efekt przynajmniej na wadze jest. Dziś waga pokazała 61.7kg. 

Postaram się już wrócić do diety w tym tygodniu oraz w wpisów w pamiętniku. Chociaż psychicznie nadal się jeszcze w pełni nie odnalazłam. 

Nic nie planuje. Postaram się odnaleść.

A co do dziewczynek. Mimo że skończyły brać antybiotyki to młoda nadal pokasłuje i starsza tez a jej gardlo wcale nie wygląda dobrze-zaczerwienione. Wiec czekam zaraz na powtórkę z rozrywki , co też nie ułatwia mi się ogarnąć. 😒 

Od jutra będę wrzucać zdjęcia.

  • annna1978

    annna1978

    15 listopada 2019, 19:50

    Wiem jak to jest...Kiedy dziecko chore- życie zawiesza się na kołku i trzeba czasu zeby w pełni zyć. Zrowiejcie i wracajcie do siebie:))

    • Gosia288

      Gosia288

      17 listopada 2019, 01:27

      Ja pod tym względem już się przyzwyczaiłam że non stop mam szpital w domu , ale czasami ( a ostatnio trochę częściej) łapię doła pod tym względem. No ale znając życie znow się ogarnę i będzie dobrze. Bo jak nie ja to kto ogarnie to wariatkowo.

  • niunius100

    niunius100

    15 listopada 2019, 16:40

    Witaj z powrotem,zdrówka dla córek.

    • Gosia288

      Gosia288

      17 listopada 2019, 01:28

      Dziękuję. Mam nadzieję że tel. już przestanie mi robić psikusy. 😊

  • Pixi18182

    Pixi18182

    15 listopada 2019, 15:34

    Oj tak trochę Cię nie było :) Oj ciężki czas za Wami. U mnie też angina ( tyle, że u mnie ) jakiś wirus żołądkowo- jelitowy u mnie i dzieci, a od wczoraj najmłodszy na antybiotyku... Ale trzeba przetrwać. Super, że wróciłaś :) Musisz załapać ten rytm i pójdzie :)

    • Gosia288

      Gosia288

      17 listopada 2019, 01:31

      No troszkę mnie nie było i strasznie się zapusciłam. Ale tak jak piszesz mam nadzieję że jak najszybciej załapę odpowiedni rytm i jakoś pójdzie. Życzę zdrówka dla Was wszystkich.Trzymajcie się😊

  • ewelka2013

    ewelka2013

    15 listopada 2019, 11:15

    Oj kochana jak ja cię rozumiem.. u mnie od września takie akcje

    • Gosia288

      Gosia288

      17 listopada 2019, 01:34

      Myslałam , że wycięcie migdałka coś pomoże , ale widzę że chyba nic z tego nie bedzie. 🙁 No chyba że stanie się jakiś cud.

  • justagg

    justagg

    15 listopada 2019, 11:13

    Ty tez tyle chorowalas w dzieciństwie? Strasznie biedne te twoje dzieci :/ duzo sily dla Ciebie

  • Agnusia93

    Agnusia93

    15 listopada 2019, 10:59

    Te choroby u nich nie widać końca. Ja bym zmieniła lekarza, zrób może bardziej dokładne badania? Ich stan jest bardzo niepokojący już:(

    • Gosia288

      Gosia288

      17 listopada 2019, 01:56

      Lekarza już przechodzę któregoś z kolei. Teraz w listopadzie mam kolejną wizytę u pulmologa bedzie miala robione od nowa wszystkie badania i mam nadzieję że w koncu zrobią jej testy na astmę. Dlugo też myślałam co tu jeszcze zrobić. I doszłam do wniosku że starszej jeszcze dam trochę czasu ( tak do końca roku). No chyba że zaraz znów wyląduje na antybiotyku to w tedy odwiedzę laryngologa. Juz sama w sumie nie wiem co mam robić. 😞