My właśnie z córką zmienilysmy szpital. Okazało się że młoda zlapała rotawirusa. A tam gdzie lezelismy nie było juz wolnego pokoju aby nas odizolować. Najgorsze jest to że w tym wcześniejszym szpitalu byłbyśmy w pokoju z 7 tygodniowym chlopczykiem i 6 tygodniową dziewczynką. Z doświadczenia wiem( bo przechodziłam to ze starszą córką - gdy miała 1.5 roku- szpital = rotawirus) , że te dzieciaczki już to zlapały i jutro na pewno bedą miały biegunki jak tralala zwłaszcza, że oba szkraby są na antybiotyku i ich odporność jest dodatkowo przez to obniżona. Ale ogolnie córeczce wrócił dziś apetyt jadlaby wszystko. I wsumie przeczyścilo ją dopiero po poludniu ( ok. 15h) jak pochłonęła od rana dwa słoiczki zupki po 200g dwa słoiczki deserku po 125g i pół krajzerki. Więc podsumowując mój pobyt w szpitalu lekko się przedłuży. Czy jestem tym zaskoczona ???? NIE!!! Bo wszystkie pobyty w szpitalu z moimi dziewczynkami zawsze kończą sie z dodatkowymi atrakcjami. No nie licząc urazówki z zeszłego roku. Tam jedynie nie było niespodzianek.
Jednak ten rok chyba bedzie taki sam jak zeszły. Chwilę patrzeć jak starsza się rozchoruje😒
Szukając w tej sytuacji pozytywów to:
Po pierwsze: córka jak na rotawirus to (narazie) przechodzi go bardzo dobrze🙄,
a po drugie: może mnie złapie i porządnie przeczyści i dietę będę mogła rozpocząć wpełni przeczyszczona 😅😅😅😁🙂
Moje menu:
Śniadanie: kawa z mlekiem banan
Obiad: pół bagietki czosnkowej z żółtym serem 2 plasterki
Podwieczorek: brak ( czas poświecony na pakowanie toreb a poźniej ich rozpakowywaniu)
Kolacja: mała paczka 45g wafelkow( ala takie prażynki)zbożowo-ryżowe.
Tyle na dziś. Nie ma to jak rozpocząć nowy rok z przytupem 😅
Milego wieczorka wam życzę😉
ewelka2013
6 stycznia 2020, 20:36Wiesz ja podaje chłopakom praktycznie non stop dicoflor i jest lepiej z tymi wirusami... Był czas że już nie miałam siły.. wydaje mi się że i odporność trochę większa teraz... co prawda mamy migdały do usunięcia... Ale jeśli chodzi o łapanie wirusowek jelitowych jest lepiej
Gosia288
7 stycznia 2020, 15:18W tamtym roku prawie przez 5 miesięcy podawałam i raczej nie widzialam rożnicy, ale sprobuje jeszcze raz jak stąd wyjdziemy.
Pixi18182
5 stycznia 2020, 22:35Oj oj... Zdrówka ... Macie tych atrakcji .. Buziaki
Gosia288
6 stycznia 2020, 11:50Dziękuję. Racja o monotonnym życiu mogę pomarzyć. 😉
agazur57
5 stycznia 2020, 21:50Kiedyś z moim byłam na hematologii- akurat w przedszkolu zaczęła się akcja z ospą. Na szczęście objawy wyszły przed kolejną wizytą w szpitalu- tam leżały dzieci z białaczką, po przeszczepach, z obniżoną odpornością. Myślałam, ze lekarka wyskoczy z wdzięczności ze słuchawki gdy się dowiedziała dlaczego wizytę przekładam.
Gosia288
6 stycznia 2020, 11:58Brawo dla Ciebie. Niektóre mamy niestety czasem nie myslą i jak wizyta umówiona to nawet gdy dziecko ledwo chodzi to i tak je zaciągają na umówioną wizytę. Bylam kiedyś u pulmologa to kobitka przywiozła dziecko z zapaleniem oskrzeli. Wiem że czeka się długo na wizytę no ale i tak została od ręki odprawiona.