Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rok i 34 dni


Witajcie 😄

Dzionek minął mi bardzo dobrze co zaplanowane to zrealizowane.( nie licząc sajgonu, który zrobiły dziewczynki w salonie)  😁 . Ale jutro starsza idzie już do przedszkola, więc teoretycznie niby będę miała troche 

spokoju, ale nie porządek. Bo głównym sprawcą armagedonu w domu jest mloda.😋

Byłam dzisiaj z dziewczynkami u lekarza. Starsza oczywiście zdrowa a na zdjęciach rtg zatok doktorowa powiedziała że jedną komorę noska ma przekrzywioną i po lewej stronie jest stan zapalny w zatoce. Antybiotyku nie przepisała ale dała skierowanie na zabiegi podczerwienią aby podgrzać czy jakoś tak te zatoki. Mniejsza o to pierwszy wolny termin to 02.07.2020r  😂😂😂😂 Normalnie śmiać się i płakać, bo inaczej się nie da. 

Z danymi wynikami do laryngologa i może on coś innego wymyśli aby doprowadzić te zatoki w koncu do porządku.

Natomiast u mlodej niby juz szmerów nie słychać. Odstawiamy berodual a z  nebudem  lecimy do piątku czyli tylko dwie inhalacje dziennie.😊

A co do mnie kobietki kochane zostałam wieczną vitaliuszką. Dosłownie aż do śmierci.  😁

Miałam trochę kaski od babć, teściowej, rodziców  z pod choinki aby sobie coś kupić. Troche się zastanawiałam na co to wydać i postanowiłam że..................... wezmę udział w licytacji vitalii na wieczny abonament w celach charytatywnych ( WOŚP) . Byly dwie takie aukcje  na allegro i jedną wygrałam 😁 Upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu. Wspomoglam WOŚP i zapewniam sobie pomoc w diecie do końca życia za przystępną cenę 😁 jestem mega zadowolona😁😁😁 Poza same dobrze wiecie , że nawet jak osiągnę swój cel to i tak za jakiś czas znów będę zaczynać walkę z kg od nowa., bo na bank do końca życia nie zachowam smukłej figurki. 😅😅 Wiec uważam że to byla dobra inwestycja w siebie. 

A z innej beczki. Dziś miałam kolizję. Jak wracałam z dziewczynkami od lekarza chcialam podjechać do mięsnego. Wjechała w jednokierunkową no i niestety napotkalam tam smieciarkę więc mały korek się zrobił. Wiec spokojnie czekam aż wkoncu ruszymy a tu nagle jebut. Wzdłuż drogi jest parking parkowanie po skosie  no i facet nie zauważył mojego auta i przywalił mi w tylny bok auta a dokładnie w krawędź zderzaka. Tłumaczył się że nie widział mnie. No cóż mi się wydaje ze renault espace jest dość dużym  autem . 

Więc tydzień ciekawie mi się zaczął.

Moje menu:

Śniadanie: kanapki z avokado ( 1i 1/2 kromki, avokado 70g, szynka 3 plastry, pomidorki koktajlowe 130g, bazylia, oliwa z oliwek łyżeczka)

Śniadanie2: koktajl ( grejpfrut 170g, jogurt naturalny 150g, rodzynki 15g, jablko 90g ,płatki owsiane 20g)

Obiad: pierś z indyka 125g, sok z pomarańczy, ziola prowansalskie,oliwa z oliwek łyżka, kasza gryczana 1/2 saszetki, surówka z: seler 40g, jablko50g, jogurt naturalny 30g, sol)

Podwieczorek: koktajl ( mleko 150g, avokado 70g , miód łyżeczka)

Kolacja: kanapki ( 1i 1/2 kromki, masło 15g, pomidorki koktajlowe  40g, orzechy włoskie 18g)

Aktywność:

- trening z vitalii 

- rowerek stacjonarny 13km interwał 

  • Laurka1980

    Laurka1980

    5 lutego 2020, 08:07

    Ale fajna opcja z dietą do końca życia :)

    • Gosia288

      Gosia288

      5 lutego 2020, 09:21

      Też tak myślę. Zwłaszcza że ja mam tendencję do tycia dodatkowo mam niedoczynność tarczycy co też nie sprzyja w stabilizacji wagi. Wystarczy że lekko popuszcze pasa a kilogramy lecą w górę jak szalone😆 Wiec chcąc nie chcąc bycie na diecie będzie się za mną ciągnąć do końca mego życia z małymi przerwami 😁🙄

  • GGVEN

    GGVEN

    4 lutego 2020, 23:23

    Widzę, że wróciłaś po krótkiej przerwie! Faaaajnie👏🙂 bo znowu będę się motywować u Ciebie 🤣 super prezent sobie zrobiłaś z tą dietą na zawsze 👍 a przez ten ostatni rok kiedy się odchudzałaś, to też z przepisami z vitalii? Pozdrawiam!😘

    • Gosia288

      Gosia288

      4 lutego 2020, 23:47

      Cześć 😄 Tak wróciłam i teraz już planuje dotrwać do końca 😊Bedzie mi bardzo miło jak od czasu do czasu do mnie zajrzysz😁. Tak od samego początku odchudzam się z vitalii. Również pozdrawiam i miło Cię widzieć z powrotem 😉

  • cudmalinka

    cudmalinka

    4 lutego 2020, 11:44

    Gratuluję wiecznej diety vitalii, zawsze jakieś nowe pomysły się znajdą na posiłki, w dodatku super szczytny cel! A gościu hmm no cóż kiepskie tłumaczenie, ale chyba najwidoczniej musiało tak być skoro sam sobie też uszkodził auto i to jeszcze z jego winy. Dobrze że u dziewczynek już lepiej.

    • Gosia288

      Gosia288

      4 lutego 2020, 12:13

      Dokładnie zawsze jakiś nowy przepisom wpadnie ☺. A autkiem na szczescie spokojnie da się jeździć więc jest ok. ☺ a że zderzak trochę wgnieciony to w niczym nie przeszkadza 😁 Ja tez się ciesże że starsza juz wyszła z choroby i tylko odliczam dni jak młoda wyzdrowieje i będziemy mogły w koncu wyjść na jakiś spacer. 😁

  • fitball

    fitball

    4 lutego 2020, 09:57

    Boże jakie piekne dania .... Jak to pieknie wyglada

    • Gosia288

      Gosia288

      4 lutego 2020, 11:12

      Staram znajdować radość we wszystkim co robię i umilać sobie każdą chwilę. Nawet robienie posiłków i podanie ich nawet sobie sprawia mi przyjemność i wywołuje uśmiech na buzi. Poza tym każdy sposób na rozweselenie siebie i bliskich do okola jest dobry 😊 lubię to i sprawia mi przyjemność. 😁