znowu się zaczytałam!!!doszłam do wniosku, to o mnie jest ten artykuł na Vitalii o bólu głowy zwiazanym z jedzeniem. Ja tak mam!!Przez to nie chce mi się żadnych diet stosować.. no .między innymi. Inne to się nazywa LEŃ. ale do czasu. Pomalutku. A teraz coś co mnie mega rozśmieszyło: Od pewnego czasu upominałam synka(7 lat),żeby nie mówił cały czas " o Jezu" albo" o Boże", tłumaczyłam, że przykazania itd. Razu jednego siedzi dziecko przy kompie i mówi "o MY Got, my tak teraz w szkole mówimy".Nie zareagowałam, hm. Chwilkę później pytanie: "Mamo, a Pan Bóg umie po angielsku?" ja: "oczywiście, Pan Bóg umie wszystkie języki". cisza. Za moment słyszę mruczenie: "o kurde, zrozumiał..." Myślałam, że padnę ze śmiechu...Ale mi wpis wyszedł! no pa, idę kimnąć godzinkę
marta803
10 października 2012, 10:43Hahaha zrozumial dobre :)