Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i się porobiło..


oczywiście nie samo ładnie zjadłam śniadanie, ale później... pojechaliśmy z Mężem na zakupy, 4godz nam to zajęło.Wpadłam do domu wściekle głodna no i..szybko fryteczki i smazona rybka!!!Fuj! Za to kolacja tylko jogurcik i jabłko. Poza tym w pracy jestem, trochę spalę. Na Rufinku dzisiaj tylko 11 min, niestety brak czasu. Za to jutro sobie pozwolę! Mąż ma naoliwić go trochę bo przy każdym ruchu piszczy jak głodna świnka...cóż, nieużywany był chyba przez ponad rok.uciekam teraz, pa pa
  • marta803

    marta803

    19 października 2012, 23:56

    Hehehe czasem zdarzy nam sie zjesc cos innego ale najwazniejsze ze wiesz o tym i nie jesz tak codziennie wiec uszy do gory :)