tzn cały czas śledzę, ale się nie udzielam, hm. Bo i nie mam się czym chwalić. Nadal walczę żeby zejść przynajmniej poniżej 90kg...Moja ciotka ma 54 lata i potrafiła schudnać z 80 na 65 kg. Ona to ma silną wolę! Ale jak słyszę co ona je, prawie nic. Ale w wadze już 2 lata się trzyma. Niestety MŻ i kurna tyle...Gdzie moja moc? Śpi utopiona w tłuszczyku.. Pozdrawiam wszystkich
deemcha
3 lipca 2014, 23:23Oj na pewno jest! Gdzieś się ukryła. Ale razem ją wyciągniemy i zmotywujemy do działania! Grunt to wierzyć, że się uda no i się nie poddawać! Powodzenia!
marta803
3 lipca 2014, 23:21Dasz rade jak ja daje to ty tez