Dziś postanowiłam podsumować pierwszy tydzień mojego nowego życia...lepszego, bardziej aktywnego, zdrowego życia.
Patrząc pod względem cyferek na ten tydzień stwierdzam iż, schudłam ok. 1,5 kg. Jak dla mnie wynik ten jest rewelacyjny . Zaczęłam biegać i ćwiczyć, co powoli mnie uzależnia. Dzień bez treningu jest dniem straconym. I pomimo, że przez 3 dni nie biegałam, ponieważ miałam parę spraw do załatwienia... ( a że biegam rano, bo tak lubię), to nadrabiałam to wieczornymi treningami np. z Chodakowską. Chociaż szczerze mówiąc nie wiem, ale jakoś ostatnio treningi z Ewką mnie zaczęły wkurzać... o_O. Przerzuciłam się na inne treningi. Dodatkowo, wygrzebałam ze swojego strychu orbitrek :) I wczoraj zaliczyłam na nim godzinną sesję, a dodatkowo jeszcze treningi na poszczególne partie ciała też godzinkę.
Jeśli chodzi o dietę. Póki co jestem zadowolona. Nauczyłam się przede wszystkim jeść co 3 godziny. Posiłki staram się jeść codziennie o tj samej porze, a moja dzienne dawka kalorii nie przekracza 1300. Fakt, korzystam z gotowego jadłospisu i nie muszę sobie zawracać głowy wartościami kalorycznymi dań. A co jest najlepsze w tym wszystkim, nie chodzę głodna .
Kończąc swój monolog, chciałam Wam kochane życzyć wytrwałości w swoich postanowieniach. Krwi, potu i łez na treningach... ale i wspaniałych rezultatów tych treningów. Życzę Wam również przestrzegania diety, ale z przymrużeniem oka na małe ( malutkie) grzeszki :)
Buziaki: Oby kolejny tydzień był co najmniej tak owocny jak ten co mija!
Spokojnej niedzieli dziewczyny!
ada2304
11 sierpnia 2013, 10:22Grartuluje spadku wagi:) ja co do biegania jakoś nie mogę sie przełamać...