Generalnie kalorycznie mniej więcej tak jak założyłam, z tym, że ryżu było mniej ale zjadła trochę groszku gotowanego po synu, więc zakładam, że to się równoważy. Zmienił się natomiast podwieczorek, zamiast sałatki i mandarynek były .... orzeszki w czekoladzie (!), około pół opakowania (opakowanie 70g) - zakładam jednak, że było to 50 g czyli 250 kcal (w sumie mniej niż było w założeniach), a na kolację wypiłam całe opakowanie kefiru tj. 400g czyli dodatkowe 88 kcal. Aha i zapomniałam jeszcze o łyżeczce masła do kaszy i ryżu ( 38 kcal) i jeszcze jedna inka z mlekiem 35 kcal. Łącznie dzisiejszego dnia wsunęłam 1715 kcal, więc wynik jest bardzo dobry.
Były też założone ćwiczenia, 30 min. rowerka stacjonarnego plus 15 min dywanówek, w sumie 45 min, więc nieźle. Zaraz zaktualizuję suwaczki Uważam więc dzisiejszy dzień zaliczony na plus. Jestem z siebie zadowolona. Zaraz dopiję herbatkę, wezmę prysznic i idę do łóżeczka.
Słodkich snów