Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek:-)


te tytuły mnie wykończą:-)
dietka ładnie zachowana przez 2 dni i od razu spadek... dziś odnotowałam 65,5 - ale 2 we wtorek rano było już 66,2 - więc jest ok. Pasek uaktualnię tradycyjnie jutro - choć moja czterodniówka kończy się jutro, więc w sobotę pewnie byłby lepszy wynik, ale za tydzień w piątek znów byłoby fatalnie może przez święta....
mam nadzieję, ze teraz sobie żołądeczek skurczyłam i zjem zdecydowanie mniej niż bym normalnie zjadła... choć i tak już ostatnio mało jadłam.
dziś w planie wieczorem ćwiczenia... choć dom woła posprzątaj mnie!!! może coś mi się uda w ciągu dnia, ale mam dwójkę w domu, więc nie wiem.
Dobra idę się ubrać i zjeść śniadanko, póki mała śpi - mój ranny ptaszek już sobie drzemie
miłęgo dnia!!! pogoda piękna, a synalek prawie płuca wypruwa, więc nie wiem, czy iść z nim na spacer czy nie