Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po grillu:-)


Chyba już po tytule widać, że jest ok. z jedzeniem nie było najgorzej, bo teoretycznie dużo nie zjadłam, tym bardziej, że to jedzenie było za obiad, podwieczorek i kolację, jednak żołądek przyzwyczaił się do lżejszych rzeczy i pomimo uczucia głodu (ok.godz. 23), nadal czułam w nim ciężkość... grilla to w ogóle zjadłąm mało, zważywszy, że szaszłyki, które spożyłąm składały się głównie z warzyw, a mięsa były na nich po 2 kawałki piersi kurczaka i boczku (czego sobie nie odpuściłam ). pochłonęłam jednak 3 kawałki sernika, ale nie za duże.
na grillu byłam sama, bo syn w stanie nie wiadomo jakim, a pogoda średnia, a wieczorem małż poszedł do mego brata na mecz (mieszkamy blisko siebie na szczęście), więc ja "sportowiec" ostatnio, wskoczyłam sobie na rowerek i popedałowałam godzinkę, przejechałam 24 km i spaliłam 400 kcal i dzisiaj waga mnie nagrodziła 65,6, czyli 200g mniej niż wczoraj - jeszcze nigdy tak nie miałam, żeby po tego typu imprezie mieć mniej na wadze he he. Paska nie zmieniam, mimo że chętnie  bym to zrobiła, poczekam do tego piątku mam nadzieję ujrzeć wtedy jeszcze mniej...
chciałabym do wyjazdu na wczasy (01.08) zgubić 6 kg, po 3 w każdym miesiącu,czyli zobaczyć na wadze w dniu wyjazdu co najmniej 59,8 kg.  a czy mi się uda? zobaczymy
Miłęj niedzieli Wam życzę!!!










  • kamasutra1977

    kamasutra1977

    29 maja 2011, 22:49

    3 kg na miesiąc to całkiem realne i zdrowe chudnięcie więc trzymam kciuki!