Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


nie mam niestety czym się pochwalić, bo wchłonęłam 1500-1600 kcal, a z ruchy tyle co pojechałam do pracy i zrobiłam mini spacerek z dziećmi, głównie do sklepu, kupić Młodemu chipsy, bo miał wczoraj urodziny... i w związku z tym zrobiła nam się taka niespodziewana impra, bo przyszło trochę niespodziewanych gości do Młodego, co się nigdy nie zdarzało, zawsze tylko teściowa przyjeżdżała. My generalnie zawsze robiliśmy imprezę w weekend w okolicy urodzin młodego, ale teraz jeszcze nie zapraszaliśmy, bo wszystko się opóźni przez zabieg młodego, który będzie mieć teraz w weekend lub w poniedziałek. I pewnie dlatego, że jeszcze nie zapraszaliśmy ludzie przyjechali i teraz nie wiem, czy mu jeszcze robić imprę dla rodziny (nie chcę narażać ich na potencjalny dodatkowy koszt jakiegoś choćby mini prezenciku a młody jest za młody żeby zrozumiał, że ta impreza urodzinowa dla niego to bez prezentów od większości bo przecież 2 tygodnie temu dostał.... muszę to przeanalizować...

i tyle - więc ogólnie nie jestem zadowolona....znaczy się z siebie....
w sobotę przewartościuję moje cele, bo to nie ma sensu.....

dziś wieczorem chata wolna, chłopaki do logopedy to postaram się poćwiczyć i troche nadrobić zaległości z prasowaniem...
a teraz idę pograć z młodym w nową grę póki siostra śpi....

miłego dzionka

  • kasilka2999

    kasilka2999

    15 czerwca 2011, 10:26

    1500-1600 to i tak dobrze, ja nie mogę się zmobilizować, żeby nie przekroczyć chociaż 1800 kcal :/ ;)