pochłonięte - 1345 kcal
ruch - 60 min aerobik - 330 kcal
bilans - 1015 kcal
nie najgorzej, jednak efektów nie widać.... albo naprawdę nie mogę mieć grzeszków, albo jednak to dla mojego organizmu za mało (możliwe to jak w sumie nie czuję głodu? - ale z drugiej strony w weekend nawet spadało przy ponad 2000 kcal....), albo może jednak jem za dużo???
kurczę, nie wiem co robić naprawdę.... bo to nie chodzi tylko o wagę, ale centymetry też stoją
może jednak wyciągnę Vitaljowe jadłospisy i zobaczę, co wtedy będzie.... półtora roku temu ładnie na tym chudłam....
ach...
miłego wieczorku...
aha i suwaczki muszę za wczoraj uaktualnić, bo rano zapomniałam
Olaa92
20 czerwca 2011, 13:37Zastoje w adze się zdarzają. Najważniejsze jest to,żeby mieć cierpliwośći to przeczekac;) Pzdr:)