Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i leci:... jutro dzień trzeci:)))




No i pięknie nawet było:))))
Wody wypiłam 2l +kawa+ 2 herbaty.
Słodyczy nie jadłam. Chleba białego nie jadlam:)

Na sniadanie grahamek z wendlinką.
Na obiad gotowana wątróbka+gotowany brokuł + kasza.

Podwieczorek 2 serki Danio / i tu przegięłam:)/ ...

Na kolację sałatka z wątróbką co mi zostało z obiadu:) + 2 jajka+ łyżka groszku kons. + lyżeczka majonezu. 

Do tego troszkę kilometrów na rowerku /naprawdę troszkę:)/ i 200 różnych półbrzuszków. 

W sumie to zadowolona jestem , choć myslę że trochę za dużo zjadłam. 
Zrobiłam dzis pierwsze pomiary i szczena opadła... kilogram więcej! ...tłumaczę sobie ze to te wczorajsze litry wody narazie jeszcze we mnie siedzą:), mam nadzieję że za parę dni to uczucię "obrzęku" zejdzie wraz z wodą. 

DZIEŃ 2 =
2dzień woda ok:)
1 dzień bez słodyczy:)
1 dzień bez białego pieczywa:)
2 dzień ćwiczenia zaliczone:)