Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak, czekoladom mówimy NIE!:))))...pączkom też...
i ptysiom... :)


A dziś mi cieżko było.... 
pierwszy dzień @ i normalnie czułam sie jak studnia bez dna. Zjadłam wiecej niż zwykle ale mam nadzieję że w miarę rozsądku. No i nie nagrzeszyłam...uffff... 

Wody 1,5 + 1 kawa+ 1herbata
Śniadanko; dwie malusieńkie kromeczki zytniego dwa plasterki wendlinki i jeden plasterek serka żółtego.
2 śniadanie ; tiramisiu dietetyczne
Obiadek; 250 ml fasolki po bretońsku / tu jestem zła po raz pierwszy bo po połowie porcji byłam najedzona a zjadłam wszystko i tylko mi się ciężko zrobiło./
podwieczorek ; duuuuuuuuuża reszta tiramisu:)))
Kolacja; kiełbasa gotowana i chlebek żytni ./i tu zła poraz drugi bo zjadłam z łakomstwa choć kiełbasa była wstrętna!/ 

I w ogóle to brzuch mnie boli i dalej głodna jestem.... jaaaaaa.....  A do ćwiczeń to  sterroryzowałam  się dosłownie:)

150 brzuszków
20km rowerkiem

ALE!!!!!!!!!!!!!....................:)))))))))))))) 
Dziś były pomiary iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii jestem happy!!! 


DZIEŃ 37=
37 dzień woda zaliczona
36 dzień bez słodyczy
36 dzień bez białego pieczywa
37 dzień ćwiczenia zaliczone
30 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

  • AgaSzczypiorek

    AgaSzczypiorek

    8 lutego 2011, 21:06

    .... I TAK JESTEŚ SUPER DZIELNA!!!! Medal za ćwiczenia. Buziaki!!!

  • bozenka82

    bozenka82

    8 lutego 2011, 08:12

    cierpimy, że czasem coś się przecież należy! Wyniki jak zwykle wspaniałe!:)