Ale mialam dziś huśtawkę...
najpierw było ok, złożyłam papiery o nauczanie w domu na to półrocze, potem dostałam pisemną zgodę na podjazd od wspólnoty...teraz z tym do administracji i czekać na pisemną zgodę administracji... :).... i wszystko w sumie było dobrze, a mnie aż nosiło...
:(...
Dzieci mnie zdenerwowały i trochę się posprzeczaliśmy... to była chwila,ale nie lubię takich sytuacji... teraz sie zastanawiam czy ta moja huśtawka sie do tego nie przyczyniła... ehh...
idę spać a jutro ma być lepiej:)
1,5l wody + 2 kawy
Śniadanko; chlebek ze smalcem robionym
Obiadek...........................................................ehhhhhhhhhhhh..................... w sumie nie powinnam się cieszyć, a się cieszę:))). Zrobiłam dziś pierogi ruskie , wszyscy uwielbiamy pierogi ...a podobno robię bardzo dobre:).... No i zjadłam , ..... ale.... nie jak zawsze 15 czy 20 nawet bywało.........!!!!!!!!!!!.... tylko zjadlam 4...:))) . Nie pojadłam sobie nic,ale czuję satysfakcję.
Kolacja; jogurt owocowy 0% tłuszczu i cukru z mlekiem i otrębami ,oraz pokrojonym jabłuszkiem....
No i tyle. Tak właśnie chciałbym jeść...wszystko co mi smakuje a z umiarem... mam nadzieję że się tego nauczę w końcu:)))
20km rowerkiem
DZIEŃ 45=
44 dzień woda zaliczona
44 dzień bez słodyczy
44 dzień bez białego pieczywa
44 dzień ćwiczenia zaliczone
38 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
saraa5
16 lutego 2011, 12:44Nie jadlam pierogow od 2 miesiecy. Gdyby pojawily sie w zasiegu mojego wzroku pozarlabym z 15 conajmniej, i to wcale nie wzrokiem ;)
bozenka82
16 lutego 2011, 07:15że już się nauczyłaś tak jeść :) Na pewno dziś będzie lepiej- każdy ma złe dni przecież, a wina przeważnie leży po obu stronach.