Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale ten czas leci...


 Woda zaliczone
Śniadanko; platkiz mlekiem
2 sniadanko; dukanowska bułeczka do kawy
Obiad; Karkówka pieczona w piekarniku z ogórkiem iiii..... tak, skusiłam sie na trochę ziemniaków a potem było mi taaaakkkk cieżko... ehh
Podwieczorek; jogurt naturalny z mlekiem i otrębami na słodko
Kolacja; kanapki.


Rowerek 20km
Brzuszki 400
Ciężarki 10 min.

DZIEŃ 66 WSZYSTKO ZALICZONE:))))
  • bozenka82

    bozenka82

    9 marca 2011, 13:34

    zrobiłam te dukanowe muffinki - ta sama sytuacja. A ja chyba zapomniałam, że miałam piec w mniejszej temp. Ech. Stwierdziłam, że zrobię sobie jutro muffinki z mojego przepisu na babkę z mikro ;) w końcu trening czyni mistrza ;)

  • ewkunia

    ewkunia

    9 marca 2011, 02:19

    za miłe słowa. wczoraj zaistniało niebezpieczeństwo, że będę jednak pisać do 20 marca. no nic, koniec już widać, więc nie jest źle. A na te słodycze muszę uważać, organizm zaczyna na mnie wymuszać większe ilości, a od tego już tylko krok do zapomnienia się i przytycia. Nie chcę stracić tego, co już osiągnęłam. U Ciebie wszystko idealnie. Podziwiam! I już nie mogę się doczekać, aż moje życie znowu się dietetycznie ustabilizuje. :*