niedziela będzie ok:)
W końcu woda zaliczona:)
Sniadanko; mleko z musli
Obiadek; to co wczoraj tylko zamiast salatki była mizeria na jogurcie
Podwieczorek; kawałek ciasta z kawką
kolacja ; sałatka "na winie";); a nawinęło się; jajka+sałata lodowa+pomidor+groszek konserwowy+sos czosnkowo jogurtowy z koperkiem.
Ćwiczenia były:)
Rowerek; 10 km
Brzuszki 300sztuk:)
Ja narazie paska nie zmieniam choć odbiega trochę od rzeczywistości, ale oczekuję @ i czuję sie wręcz opuchnięta... zobaczymy co będzie po.
Buziaki dla Was:)
malicka5
2 maja 2011, 21:31Ja też dziś jadłam sałatkę "na winie". Całkiem smaczna.