Zabiegany bardzo okres miałam ,a od dietowania odpoczynek... z ćwiczeniami też nie było dobrze, jedynie basen , siatka i fitnes....w domu totalnie nic.
Ale wystarczy... pora ten cel w końcu osiagnąć:)
Byłam 22 marca przez cztery dni w Muszynie. Zrobili tam świetną alejkę z zewnętrzną siłownią. Pogoda nam dopisała więc moglismy z niej korzystać . Świetna sprawa:)
Było super i super czulam sie w końcu w swojej skórze. Czuję się w końcu lekko...
Ja wiem ze jeszcze chyba na 69 kg nie skończę ale już czuje się fajnie.
Postaram sie zdawać relacje z każdego dnia bo to jednak dodaje siły i mobilizuje.
Miłego dnia Wam życzę:)
savelianka
3 kwietnia 2012, 19:50jaki ty śliczny rudzielec jesteś!!
ivonek77
3 kwietnia 2012, 19:30Czyli pierwszy glówny cel juz prawie osiagniety , gratuluje ! Silka na powietrzu tez rewelacyjny pomysl . a co Ty piszesz , ze z cwiczeniami tez nie bylo dobrze ?jak basen i siatka i fitness ! a co to niby nie dodatkowy ruch ? :P Najbardziej zazdroszcze tego basenu , ja sie nie moge jakos zebrac ;/ Pozdrawiam :)
Basik72
3 kwietnia 2012, 19:19W kwietniu nadal chodzę wtorek-czwartek o 18:00 do Asi Wawrzyk. Na maj jeszcze się nie zapisałam - może jutro pójdę się zapisać...
ilona761976
3 kwietnia 2012, 13:29Wyglądasz super !!! też bym tak chciała ....pozdrawiam ;-)
Basik72
3 kwietnia 2012, 13:23Uff wreszcie dałaś znak życia - wcięło Cię na miesiąc, aż się martwiłam (Madzię też wcięło). Wyglądasz świetnie!!! Ciągle pozostaję w tyle za Tobą, ale szwankujące zdrowie uniemożliwia mi chodzenie na basen :(((( A może po świętach umówimy się na basen? Pozdrawiam serdecznie - Basia p.s. Zazdroszczę tej wycieczki do Muszyny!!
mundziu
3 kwietnia 2012, 13:03SUPER wyglądasz :))))))))))) zdecydowanie lepiej niż na tym poprzednim :)))))))) Ja też chcę być tak szczupła...