Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Silna ja -dzień 3:)


Piekne słoneczko nas dziś powitało
tak radośnie zaświeciło 
że wstawać się zachciało:)
Dzień dobry:))


Aż wstyd sie przyznać , ale wczoraj byłam po raz pierwszy u kosmetyczki:)...faaaaajnie było:))



START---waga 73!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
29.lipiec- rower w terenie 30km. +basen
30.lipiec- spacer -godzina. Hula hop-300obrotów.Jedzonko-zamiast mięsko usmażyć to sobie ugotowałam :)
31.lipiec-Hula-hop-400. Mini brzuszki-250. Pośladki-50.Wizyta u kosmetyczki:)
cdn. 
  • marii1955

    marii1955

    1 sierpnia 2012, 22:54

    Jaki wstyd ? Będąc w Twoim wieku też z usług kosmetyczki nie korzystałam . Dopiero tuż przed 50-tką . Buziaki .

  • valerie1973

    valerie1973

    1 sierpnia 2012, 17:51

    a dziekuje za rady, juz mi jakos lepiej, to chyba pogoda( byla nie najlepsza), teraz jakos milej sie zrobilo. pozdrawiam

  • graszka71

    graszka71

    1 sierpnia 2012, 15:03

    Tym raze miałam tą wizytę w prezencie,ale tak sobie myślę że po wypłacie mozna by było chociaż coś skromnego zrobić:). Ostatnio w Gruper była promocja . Teraz można korzystać z takich fajnych promocji:)

  • mundziu

    mundziu

    1 sierpnia 2012, 12:02

    hahahah :) jaki wstyd...ja dopierow w zesżłym roku pierwszy raz :) Pewnie stwierdziłaś, że już przynajmniej raz w miesiącu trzeba iść :))

  • lwica1982

    lwica1982

    1 sierpnia 2012, 11:01

    lubie tez odwiedzac kosmetyczke - skzoda ze nie ma kasy ....tak trzymaj!