Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2.02.2012

wczoraj jakoś mi zeszło i zrobiło się późno ;)
dzisiaj nowy dzień, waga ciągle pokazuje te 76,4, zobaczę w sobotę, wtedy tak czy inaczej zaktualizuję pasek wagi :(
przymierzam się do makijażu permanentnego brwi, coś muszę zrobić bo się doprowadziłam do momentu kiedy brwi muszę sobie dorysowywać :( właściwie to brwi miałam zawsze konkretne, reguluję od bardzo młodych lat, ale w ostatnich latach jakieś takie mi się zrobiły zwichrowane, odstawały i rosły sobie w kierunku który im pasował, żelowanie bezbarwnym ruszem do rzęs nie poradziło ich zdyscyplinować, więc te chaszcze które wychodziły mi poza linię brwi wyrywałam pensetką, w nadziei że jak odrosną to już normalne i "posłuszne", ale niestety przestały odrastać, więc skończyło się na domalowywaniu kredką, ale że mam tłustą cerę, po kilku godzinach zaczyna się wszystko rozpływać i byle ruch ręką powoduje wymazanie kawałka brwi :( więc od dłuższego czasu byłam zdecydowana na trwałe domalowanie włosków, tylko cena zabójcza ( normalnie 600-900 złotych ), więc postanowiłam spokojnie śledzić Groupona i poczekać na okazję, i wczoraj właśnie taka się trafiła, 299 złotych z korektą, teraz tylko się umówić i podziwiać efekty :) tylko chcę to zrobić jak będę mogła  posiedzieć w domu ze 2-3 dni, bo choć w salonie ( i na wizażu ) zapewniają że właściwie nie ma opuchnięcia i zaczerwienienia, to jednak mam obawy że akurat u mnie będzie odwrotnie ;)
szkoda że wcześniej nie wpadłam na pomysł żeby to co wyjdzie poza linię brwi przycinać ( jak mi powiedziała niedawno kosmetyczka ) zamiast usuwać :( no ale po ptokach

klamka zapadła :) umówiłam się dopiero na 7 marca bo w lutym mam tak grafik zrobiony że pracuję co 2, góra 3 dni
poza tym pracownica salonu z którą przed chwilką rozmawiałam, powiedziała że brwi po zabiegu wyglądają jak po mocnej hennie, a w takim "makijażu" wolałabym się nie pokazywać ;)
  • luckaaa

    luckaaa

    13 lutego 2012, 20:22

    dzieki za mile slowa . Sama czuje , ze jest juz troche lzej wlasnie dlatego , ze zaczynam powoli przywykac do sportu i nowego sposobu odzywiania . Znaczy to , ze juz sie nie ludze , ze bede mogla jesc wszystko i do oporu ... Zmienilam sposob odzywiania calej rodziny . Powoli , powolutku i oni zaczeli jesc zdrowiej ( nawet tego nie zauwazajac , bo to ja gotuje i odchudzam jedzenie ;)) Male porcje i zdrowo - to juz musi zostac na zawsze ze mna . Raz w tygodniu moge na stabilizacji jesc co chce i ile chce bez uszczerbku na wadze . Chyba 3 lata to zbyt optymistyczne , czuje , ze to jeszcze troche potrwa ... Baja mowi o 7 latach...

  • mamutka

    mamutka

    6 lutego 2012, 22:27

    Dzięki kochana za za wzywanie do "tablicy" ...ja jak nie mam efektów to wolę nie pisać bo wstyd trochę :))) ale jest mi bardzo miło , że ktoś pamięta :)* ... pozdrawiam cieplutko ( bo mróz okrutny ) , pa :)

  • sevenred

    sevenred

    3 lutego 2012, 16:25

    To jednak tatuaż i to we wrażliwym miejscu więc musisz się liczyć z opuchlizną - byle po jej zejściu efekt Cię zadowolił :)

  • Karampuk

    Karampuk

    3 lutego 2012, 06:15

    mam nadzieje ze bedziesz zadowolona z efektu

  • Bedol

    Bedol

    2 lutego 2012, 23:50

    Ach te kobiece sposoby na upiększanie! Ja do 35 lat byłam zwolenniczką naturalności. Krem na twarz i tyle. Do głowy mi nie przychodziło, żeby wyrywać brwi (choć mi rosną jak krzaczory). A gdy wreszcie po przekroczeniu magicznej 40, chciałam radykalnie je wyciąć, to przyjaciel powiedział mi, że są piękne!?!? Byłam w szoku. To co kobietom wydaje się urokliwe, to dla niektórych mężczyzn wręcz przeciwnie...

  • Airiana

    Airiana

    2 lutego 2012, 22:29

    Usunęłam Twój zdublowany wpis - piszę, bo nie wiem, czy przypadkiem nie dostaniesz takiej informacji. Dwa razy zapisało się to samo :)

  • luckaaa

    luckaaa

    2 lutego 2012, 21:30

    widzialam juz kilka dziewczyn z takim permanentnym makijazem i wszystkie sa zadowolone , wiec warto. Jesli chodzi o moja diete i odchudzanie , to przyznam szczerze , ze pierwszy rok byl bardzo ciezki ( wlasnie we wdrazaniu nowych nawykow zywieniowych i pilnowaniu regularnych cwiczen ) , drugi rok byl latwiejszy troche , choc musialam sie ciagle pilnowac i jojo bylo ciagle tuz tuz....Trzeci rok jest juz jak najbardziej ok .. tzn - polubilam cwiczenia , przywyklam do jedzenia mniejszych porcji , pilnowania wagi . Wiem juz co i ile moge zjesc , wiem kiedy musze zalozyc kaganiec i udawac , ze slodyczy nie ma na swiecie ... . Jesli mam byc w stosunku do siebie calkiem uczciwa- coz na bank zajmie to jeszcze ze dwa lata zanim calkiem , calkiem przywykne i przestane "odplywac " jedzeniowo. Ruch juz polubilam , z tym nie ma problemu :))

  • Spychala1953

    Spychala1953

    2 lutego 2012, 20:41

    O kurde blade to przestaję wyrywać. Powodzenia i bądź piękna. Buziak

  • Airiana

    Airiana

    2 lutego 2012, 19:30

    :) ja planowałam kreski na powiekach... ale jakoś wciąż mi kasiory brak ;)

  • elkati

    elkati

    2 lutego 2012, 19:08

    bo takie wyrżnięcia jednakowoż dla zdrowia obojętne nie są... ;) do życzeń Obtulanki się dołączam

  • zaprawdeprzekletemiejsce

    zaprawdeprzekletemiejsce

    2 lutego 2012, 15:21

    uwielbiam groupon(: pamietaj ze brwi tez odrastaja (: