no to po urodzinach, diety nie było własciwie, ale od dzisiaj znowu w ryzach waga wczoraj rano 77,5 kg, więc w końcu coś spadło, na więcej przez ten tydzień nie liczyłam bo i święta dietetycznie nie byłam ale dzisiaj znowu jest plan żarcia i się trzymam rozpiski ;) no i dzisiaj mogłam znowu ( po 3 dniach ) nakarmić świnkę
w czwartek dałam sobie ćwiczeniami do wiwatu, skutkiem czego wczoraj i dzisiaj nóżki nap......czają wczoraj sobie odpuściłam ale dzisiaj już nie, był rowerek i ćwiczenia na górę, w sumie 65 minut, jestem zadowolona chociaż zawsze może być więcej, ale dzisiaj ewidentnie czasu zabrakło na więcej
a tak z innej beczki, mam 2 ulubione zupy, to tajska z kurczakiem i ziemniaczana z łososiem, z rybką zrobiłam sobie dzisiaj i dosłownie łeb urywa a niskokaloryczna, dlatego zapodaję przepis, naprawdę polecam
ZUPA ZIEMNIACZANA Z ŁOSOSIEM
składniki:
2 litry wywaru z warzyw
1/2 l wywaru z ryby
1 kg ziemniaków
1/2 kg łososia świeżego ( można spróbować z inną rybką, zapewne będzie równie pyszna )
1 cebula podsmażona
szczypta szafranu
koperek posiekany
sposób wykonania:
ziemniaki pokrojone w kostkę ugotować w wywarze warzywnym, osobno ugotować łososia i podzielić na kawałki, całość połączyć ( w tym oba wywary ), doprawić szafranem, dodać cebulę, całość zagotować, przed podaniem dodać hojną ręką koperku
ja robię na oko, ale trzymam się proporcji mniej więcej 1:1 ziemniaki i ryba, i robię zupę tak żeby gęsta była
Marlena1966
7 maja 2012, 16:30Twoja zupka brzmi pysznie , bo ja "rybiara " jestem.Mięsko też kocham do szaleństwa choć to sprzeczne z moją gr. krwi. Nie moge sobie pozwolić na chwilę słabości bo szybko na powrót się uzależniam.Muszę wyrobić w sobie zdrowe nawyki to może o starych zapomnę. 3mam kciuki i ......" róbmy swoje", jak podśpiewywał Młynarski
sevenred
7 maja 2012, 16:14Za dużo było odstępstw od tych zasad, a teraz będzie rygorystycznie i właśnie w wersji okrojonej (na czas jakiś) - może zadziała :)
nelka70
7 maja 2012, 12:41lubię zupy... bardzo... sama nie wiem dlaczego nie gotuję ich częściej... Twój przepis jest bardzo interesujący... też grzeszyłam przez tydzień... teraz wracam do ascezy ;) PS. zaczynałam od ok. 82 kg
sevenred
6 maja 2012, 10:37Zapowiadają się smakowicie chociaż ja wielką fanka zup nie jestem - nachodzi mnie chętka raz na pół roku może :) Z saoopalaczami mam złe doświadczenia więc pewnie się zdecyduję na ten spray
kitkatka
5 maja 2012, 23:07Zupki powiadasz. Mnia, mniam. Muszę zrobić tą łososiową. Jeszcz raz 100 lat. Pozdrówka
agnes315
5 maja 2012, 21:58nienawidzę zup z ryby :(( za rybami też nie przepadam, tylko śledzie uwielbiam, no i łosoś wędzony czasem ale w mikroskopijnych ilościach. Ja z powrotem do reżimu jedzeniowego czekam do poniedziałku ale Tobie gratuluję samodyscypliny. Mój orbi kursem porasta i rower płacze w garażu :) Buziaki
izulka710
5 maja 2012, 20:30Ciekawy przepis moja droga,zaraz sobie spiszę:))Co do ćwiczeń...powiem ci,że dla mnie najlepszy czas to między 40-60minut:))Próbowałam ponad 90minut ale to było za długo:(Teraz robię po 30minut z Jillian Michaels i mam niedosyt,ale jak skończę ten trening to potem zobaczę?Pozdrawiam!
luckaaa
5 maja 2012, 19:43zupka z lososia jest swietna . Ja gotuje z roznymi warzywami , koncentratem, chili i lyzka jogurtu ( dodaje na talerzu ) zamiast smietany . Dosladzam ciutka ketchupu , albo ciutke slodzika . Wychodzi wtedy pikana , pomidorowa , troche egzotyczna w smaku .
iness7776
5 maja 2012, 19:43A możesz przesłac mi przepis na tajską z kurczakiem. Świetny masz avatar. Jeszcze pół roku temu tez miałam takie cudeńko.
Spychala1953
5 maja 2012, 19:36Poczytałam co u Grazi, pomrugałam oczkami żeby im ulżyć czytając jednocześnie 10 rzeczy które dobrze wiedzieć o odchudzaniu i trzymam kciuki za dalsze spadki wagowe. Buziaczki