dzień dziecka niestety w deszczowej i wietrznej aurze szkoda bo mnie pogoda ( nawet gdy zimno ) dodaje radości
rano waga niestety nie współpracowała, cholera jedna, pomimo wczorajszego uczciwego dnia z dietą rowerkiem, ale ma jeszcze szanse się poprawić bo ewentualna zmiana paskai nastąpi po jutrzejszym lub niedzielnym ważeniu
dzisiaj w menu:
jajecznia z kawałkiem kielbaski i pieczarkami, do tego chlebek z soją
2 kromki wasy z pastą z soczewicy która zrobiłam ( prosta i naprawdę smaczna ) + sok warzywny
kawa z mlekiem + jogurt 250 g
na późny obiad będzie łosoś + brokuł+ziemniaczki+sos czosnkowy
na kolację jeszcze nie wiem co, byle nie miało więcej niż 250 kalorii
ruch też jakiś będzie, pewnie rowerek pół godzinki i ćwiczenia na brzuch lub rączki
dziwne bo przy pogodzie jak dzisiaj objawy alergii powinny być nieodczuwalne tymczasem w nosie kręci nieustannie a oczy swędzą okropnie a wizytę u alergologa mam dopiero 13, sądzę że objawy sa bardziej uciążliwe dlatego że już z 2 tygodnie temu skończył mi się spay do nosa, a on podobno działał tez na oczy tak że mnie pasuje te zapowiadane opady, przynajmniej na jakiś czas te cholerne pyłki przestaną fruwać i pójdą do ziemi
wczoraj kupiłam belissę sun z beta karotenem, dwa lata temu dermatolog mi zaleciła żebym brała beta karoten w okresie letnim, bo on sprawia że skóra lepiej reaguje na słońce, trudniej o oparzenia a i skóra może się ładnie przybrązowić po opalaniu, co prawda ja się właściwie nie opalam ale musiałabym latem chodzić z długim rękawem żeby ochronić ręce a tak mam wrażenie że się jakoś zabezpieczam ( bo dodatkowo jak wychodze na powietrze na dłużej to smaruję ręce balsamem do opalania z filtrem min.25 ), i wydaje mi się że odkąd tak robię to wyskakuje mi mniej piegów i innych zmian barwnikowych
graziasz1961
3 czerwca 2012, 13:36Ciężko zwalczyć te alergie i uczulenia.Fatalnie to wpływa na samopoczucie ,bo chociaż w zasadzie to nie boli ,ale wkurza okropnie jak na siebie się spojrzy.Powodzenia życzę i serdecznie pozdrawiam.
kitkatka
2 czerwca 2012, 00:28A inne alergeny? Grzybki pleśniowe szaleją od kilku dni i taka pogoda to dla nich raj. Pozdrówka
minkaaa
1 czerwca 2012, 17:24Łykaj ten karoten bo rzeczywiście skutkuje a waga spadnie jak nie dzisiaj to jutro
Spychala1953
1 czerwca 2012, 14:32Dzięki Grażynko. Ja Wam te mądrości piszę a jednocześnie sobie przypominam. Sama siebie też usiłuje uporządkować i ciężko mi idzie. Za dużo chaosu i trzeba to ogarnąć. Tym rowerkowaniem się nie martw bo czytałam, że poćwiczeniach w następnym dniu nawet jeżeli nie ćwiczysz jeszcze organizm spala więc może spadek bedzie jutro? Buziak
izulka710
1 czerwca 2012, 14:32Ja co roku miałam wysypkę na rękach i dekolcie od słonka,a w tym roku nie mam i jestem w szoku?Naprawdę nie mam pojęcia jak to się stało,ale się cieszę oczywiście:))A remont skończony:)Buziaki:**
sevenred
1 czerwca 2012, 14:13Mam nadzieję, że powoli wszystko się unormuję - najpoważniejsza kwestia jest zdrowie ojca w tej chwili. Wiem coś o alergiach z autopsji ale i pielęgnując na co dzień cieknący nos i czerwone oczy Młodszej -z roku na rok alergeny chyba co raz bardziej zjadliwe są :/ Beta karoten łykam zawsze latem ale sam, bo jak ma dodatek innych witamin to mnie uczula :(
gzemela
1 czerwca 2012, 13:22Skoro prosta i smaczna, to podziel się przepisem, bo dawno soczewicy nie jadłam. W zamian przesyłam przepis na Pasztet z soczewicy. Przepis Agnieszki Kręglickiej Składniki: 1 szklanka czerwonej soczewicy, 3 średniej wielkości marchewki, 1 średnia cebula, 2 ząbki czosnku, 1 łyżeczka zmielonego kminku, 1 łyżka koncentratu pomidorowego, sól, pieprz, kawałek startego imbiru, pieprz cayenne, curry, słodka papryka, sos sojowy olej, 3 jajka Soczewicę opłukać i ugotować w 2 szklankach wody. Soczewicę wymieszać z koncentratem. Marchewkę zetrzeć, cebulę i czosnek drobno pokroić. Na patelni rozgrzać olej wrzucić rozdrobnione warzywa i przyprawy i smażyć na małym ogniu. Nie należy żałować przypraw, ich smak częściowo się zgubi po wymieszaniu z soczewicą i jajkami. Gdy warzywa zmiękną połączyć je z soczewicą i dodawać po jednym jajku dokładnie mieszając. Masę przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Piec 30-40 minut w 180 stopniach. Przed pokrojeniem pasztet ostudzić.
nelka70
1 czerwca 2012, 13:11tez zawsze miałam uczulenie na letnie słońce... gdzies tak od 3 lat zaczynam łykać preparat z karotenem mniej wiecej od czerwca i od tego czasu jest super... opalam się ładnie i szybko, bez poparzeń i czerwonych plam... sprawdziłam na sobie i polecam... pozdrawiam