waga b/z, prawie, jak jutro nic się nie zmieni to chyba się zgwałcę jajecznie
wczoraj się nagimnastykowałam na cmentarzu obrabiając groby, było nieźle bo część śniegu i liści była przymrożona do płyt, trochę zmarzłam ale jednak wieczorem poleciałam na shapea tak sobie myślę że tak trudno mi przekroczyć tą wagową granice bo jednak przez kilka lat byłam w wadze 73-74 kilo ( tylko okresowo na 2-3 miesiące udawało mi się zejść do 70-71 kilo ) i organizm sobie widocznie utrwalił tę wagę jako stałą i właściwą ale nie widzę innego wyjścia jak się nie poddawać terrorowi wagi i już
dzisiaj w planach wieczorem joga, planuję podwójne zajęcia, a na wszelki wypadek kupiłam dzisiaj zapas jaj i soku pomidorowego, tak sobie myślę że pomidory już mi nie smakują a sok pomidorowy to przecież taki płynny pomidor a z tymi pomidorami w gwałcie to chyba chodzi o to że one mają potas, który sprawia że organizm nie magazynuje wody no i sok pomidorowy ma porównywalną ilość potasu co same pomidory i mam pytanie do tych co się gwałcą jajecznie, te jaja to w każdej postaci czy tylko na twardo a wczoraj miałam wolny dzień to sobie przeczytałam Kalicińskiej Fikołki na trzepaku, książka niby o niczym ale całkiem fajnie się ja czyta no i podjęłam decyzję co do rowerkowania, powinno być codziennie, a że trudno mi się nieraz zmobilizować to plan jest taki że nie ma ogladania tv bez rowerka, w końcu prawie codziennie coś oglądam więc będzie dodatkowy pożytek
dni bez słodyczy: 85/168
sevenred
2 listopada 2012, 19:21Pomidory i sok pomidorowy to ja mogę zawsze i w każdej ilości ;)
gzemela
2 listopada 2012, 13:23U mnie wagowo ciągle nienajlepiej, ale też nie mam zamiaru się podawać. Niestety w domu ciężka sprawa całay czas coś podjadają :/ Czasem naprawdę ciężko się nie skusić, kiedy tak ładnie pachnie.
kasperito
1 listopada 2012, 20:36no masz racje mój tato wiedzie nad wszystkim prym i potrafi z nas wycisnąć co sie da, kiedyś sie buntowałam słownie, w sumie teraz od kilku dni też, a to znaczy że muszę do domu do siebie :) , piękny ruch u Ciebie a fajnie że masz nadal samozaparcie by przekroczyć swoją magiczna barierę, buziaki mocne
ananana
31 października 2012, 22:44Brawo za ruch! Pierwszy raz słyszę o tym gwałcie jajecznym. Ale jemy TYLKO jaja i pomidory przez cały dzień???
Spychala1953
31 października 2012, 22:20I tak słoneczko trzymaj. Grunt to się nie poddawać, a waga jak ruszy to zadziwi. A jajami gwałcimy się ale tylko tymi na twardo. Ja np. robiłam sobie sałatkę czyli kroiłam jajka, pomidory i dodawałam kiszonego ogórka oraz sól i pieprz. Buziolki
luckaaa
31 października 2012, 21:273 razy dziennie 2 gotowane jajka plus jeden pomidor - bez soli , bez cukru , moga byc ziola . Czyli w sumie 6 jaj i 3 pomidory przez caly dzien .Widzialam dziewczyny kombinowaly z jajami sadzonymi lub smazonymi , ale spadkow nie bylo wtedy . Aga jadla same jajca bez pomidorow i tez spadku nie zaliczyla , wiec jesli nie chcesz sie rozczarowac zrob jak w orginalnym przepisie Baji :)
znudzonaona
31 października 2012, 17:11.... a jak obwody , maleją ? też piję sok pomidorowy :-) miłego pedałowania !
wandalistka
31 października 2012, 16:07może być ciężko przekroczyć Ci tą dolną granicę wagi, ale masz rację! nie wolno sie poddawać:)) .....odp. odczulam sie już prawie 5 lat....a na miód jestem uczulona:(
eludek
31 października 2012, 15:42Pokaż wadze na co Cię stać, niech się wypcha tymi swoimi zastojami. Trzymam kciuki za rowerkowanie:)
Alianna
31 października 2012, 15:14Gwałcić się trzeba jajami na twardo :-) , a z sokiem pomidorowym to niezły pomysł. Buźka.
ilonol
31 października 2012, 14:49Jeśli chodzi o jajecznicę , to poradziła mi Pani dietetyk, że najlepiej na szczypiorku i na patelni beztłuszczowej......polecam pyszna......i ma się uczucie sytości, a bez bomby kalorycznej!