witajcie Kochane Vitalijki, dziekuje Wam za cieplutkie slowa i wspracie!! ;)
jakos sie trzymam i nie daje sie pokusom, sama sie dziwie ze sie udaje, wczoraj na kolacje ugotowalam sobie brokuły:) sycace byly nawet :)
bardzo sie ciesze z tego ze nie podjadam co zaaawszeee bylo moja zmora, przed telewizorem, wieczorkiem, zawsze sie zajadalam slodyczami, chipsami , czymkolwiek by tylko jesc... az wstyd mi jak to pisze
ale zmienilam swoja dietke tak radykalnie ze szok ;)
dzis na sniadanko rybka i skibeczka chlebka i czerwona herbatka, na drugie sniadanko jogurcik truskawkowy, okolo 13-tej 2 skibeczki chlebka, obiad - watrobka ale w malych ilosciach, na kolacyjke groszke z marchewka ;)
jem o polowe mniej niz wczesniej i czuje sie super, nie chodzi mi o to by calkowicie odrazu zmienic sposob zywienia - tzn wykluczyc to co zawsze jadlam, bo wiem ze nie wytrzymam w ten sposob, wiec wprowadzam powoli warzywa - na kolacje szczegolnie, obiadek jakis w ramach normy, tzn z mala iloscia tluszczu , praktycznie sladowych - ale najlepiej gotowany kurczak + warzywa.
Pozdrawiam Was goraco!
monisia2008
27 listopada 2007, 22:52Mamy podobny problem ta sama waga i ten sam wzrost i wiem co czujesz. Dzieki twojemu dobremu samopoczuciu i u mnie pojawil sie usmiech. Dziekuje i zycze dalszych sukcesow.
nienajedzona
27 listopada 2007, 14:22no to super ze z dieta czujesz sie dobrze i ze nie czujesz sie ograniczona!!!oby tak dalej!!! bede tu zagladac trzymam kciuki