na 3+ ,bo co prawda nie jadłam słodyczy ale w ogóle za dużo było jedzonka... . I nie ćwiczyłam w ogóle, zaliczyłam tylko spacer 90min. zawsze to jakiś ruch ale za mało!!
Do południa trzymałam się ściśle postanowień diety ale po 15.00. nie wytrzymałam i dojadłam kotletem mielonym małym ale jednak zeżarłam. Od 16.30. nie jadłam już nic. Wypiłam tylko herbatę ziołową.
Dzisiaj ...dzień zaczęłam od kawy. O 8.00. zjem śniadanie:
1jajko gotowane=90kcal.
1pl polędwicy drobiowej=12,2kcal
2kromki chrupkiego pieczywa =44kcal
2liście cykorii=2kcal
obiad:150g gotowanego fileta z kurczaka=202,5kcal
4łyżki ugotowanej kaszy gryczanej=84kcal
150g surówki z marchewki i jabłka i łyżeczka oliwki=130kcal
kolacja:200g sałaki z (uńczyka z puszki w sosie własnym+sałata lodowa +pomidor+ogórek korniszon+ cebulka )=180,8kcal
2kr pieczywa chrupkiego=44kcal
oprócz tego będzie kawa z mlekiem =20kcal ,owoc 60kcal
Może uda mi się dotrzymać w/w planów.
A co ze sportem? O 10.30. jadę na basen.
karenina
20 lutego 2007, 19:16Kurcze wszyscy liczą kalorie, pilnują się, a ja co? Idę na żywioł... I nic mi z tego żywiołu ostatnio nie wychodzi...Więc może też zacznę tak jak Ty i wile innych liczyć?<br>:((
balbina
20 lutego 2007, 15:53super zestaw posilkowy, narobilas mi apetytu salatka z tunczykiem, chyba zrobie - :)))
Bozka1
20 lutego 2007, 09:48a jakże. Zaraz rano dał mi kopa! Ale patrząc na Twoje plany-jestem pełna podziwu! Tak trzymaj i "zarażaj" tym innych. Tylko, ze dziś "ostatki".... I co ze straznikiem? Pozdrawiam!