drogie Vitalijki i postanowiłam "odpocząć" od dietkowania. Ale już wróciłam do dobrych przyzwyczajeń. Nie umiem już nie liczyć kalorii,muszę jeść chudo i zdrowo.... . Jak coś zgrzeszę ,to zaraz mam wyrzuty sumienia i czuję się z tym źle. Trudno, waga nie spada ....ale przecież jak się poddam to się nie obejrzę jak będę ważyć dwa razy tyle!!!! A tego nie chcę.
W tym tygodniu nie będzie ćwiczeń, ani basenu(babskiedni)ale ostry marsz ,spacery po 10km.
A co dzisiaj zjadłam:jogurt naturalny 79kcal +3łyżki płatków light 88kcal
kawa 20kcal, grejpfrut 60kcal
sałata z oliwką +100g polędwicy drobiowej =252kcal
3xchrupkie =66kcal
jabłko +grejpfrut 120kcal
i dużo, dużo,dużo wody.
razem:685kcal.
Na kolację nie mam pomysłu, ale może zupę pomidorową z makaronem za 250kcal (2x 250ml.) i to będzie na tyle ,razem935kcal
Postanowiłam,że w tygodniach (babskich) skoro nie ćwiczę ,to będę jeść mniej a w tych, gdzie będą ćwiczenia, basen,brzuszki,itp będę jeść do 1200kcal
Bardzo Wam Vitalijki dziękuję za ciepłe słówka, za dobre i mądre rady. To bardzo ważne,że się ma na kogo liczyć,że się wie,że ktoś o nas myśli i nas wspiera. Bardzo dziękuję.
A teraz poczytam co tam u Was w pamiętniczkach.
Jolkapl
28 lutego 2007, 08:14Grazynko kalorie masz fajne ,tylko spróbuj te posiłki obiadowe jesc wczesniej nie na kolacje.Zupa pomidorowa z makaronem nie zaspecjalny pomysł.pozdrawiam pa!
lucziola
27 lutego 2007, 21:11Cały czas stosuje dietę smacznie dopasowana.Wykupuje ja co jakis czas,nie co miesiąc,ale staram sie jeśc to co zapamiętałam,lub odpisałam.Jest to więcej kcal niż TY zjadasz,a jednak sie chudnie.Polecam.Od czasu do czasu( nie codziennie)cwiczę na twisterku.Nie jem nic poza jabłkiem czy innym owocem po godzinie 18.00.Tak to mniej wiecej wygląda.A co do Twojej wagi to uwazam ze po okresie Twoja waga będzie mniejsza nawet o 2 kg.Pozdrawiam serdecznie,trzymam kciuki.Lucyna.
greenka
27 lutego 2007, 18:30ja nie licze teraz kalorii, ale wierz mi, jem wiecej niz ty :))) To jest normalne zarelko: zdrowe, bogate w witaminy i roznorodne. Przede wszystkim staram sie, zeby nie bylo nudno i juz nie planuje: gotuje to, na co mam akurat ochote. JA. Nie rodzina, tylko JA :))) Teraz JA jestem najwazniejsza. NARESZCIE odgrzebałam w sobie pokłady zdrowego egoizmu :)))<BR> Kaganiec naprawde dziala, wiec moze i ty spróbujesz. To naprawde proste.<BR> W ciagu dnia jesz, to co lubisz, tylko konczysz troche wczesniej niz zwykle ;))) Wieczorem musisz zadbac o to, zeby miec sie czym zajać i juz :)))
siisi
27 lutego 2007, 15:30masz super plan i na pewno się uda, a wiesz z tym pomysłaem na 1200 kalorii w babskie dni - super wymyśliłaś :o) trzymam kciuki :o)