No i wykrakałam, nic nie zrobiliśmy z zaplanowanych prac. Faktyczni, głowę chciało urwać, tak wiało. Dzień minął na leniuchowaniu i przyznaję, że nagrzeszyłam dietkowo. Muszę to w tygodniu odpracować na rowerku, bo bilans w piątek będzie do kitu. Jedynie co się udało, to zakupy w castoramie. Nakupowałam już nasiona roślin ozdobnych jednorocznych, środki ochrony roślin, nawozy itp, itd.
Pogoda bez zmian. Beznadziejnie.