Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek 62 dzień


Wreszcie dostałam zieloną karteczkę, bo waga była łaskawa.  Za oknem plucha, szaro, buro i ponuro. Ciepło, bo + 7 stopni. Coś zaczyna mnie boleć głowa... , to pewnie przez te skoki ciśnienia.
Dzisiaj wraca małżonek, będę robić ruskie pierogi na obiad. A moje menu: 
śniadanie: kanapka z kiełbasą podsuszaną drobiową, pomarańcza 305kcal
II śniadanie: surówka z marchwi i chrzanu z jogurtem i jabłkiem 70kcal
obiad: łosoś marynowany w przyprawach, surówka z jabłka i pora, sok pomidorowy 425kcal
podw. : kisiel z owocami 120kcal
kolacja: kanapka ze śledziem w sosie pomidorowym, kiwi, 210kcal.
Jak przejdzie mi ból głowy, to będą ćwiczonka... .