Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek...61 dzień


Całkowite zachmurzenie, a miałam tekie plany na ogród... trudno. Zaczął nawet padać deszcz ze śniegiem. 
Małżonek jeszcze w delegacji, Bella chyba bardzo za Nim tęskni, bo nie chce jeść, jest taka smutna. 
Dzisiaj mam francuski, to się pouczę, zrobię drobne porządki w domu.
Menu: 
śniadanie:kanapka z chudym twarogiem i dżemem truskawkowym, kromka chleba, grejpfrut =315kcal.
II śniadanie: owoce mrożone z joguretm ( maliny, truskawki, czarna porzeeczka) , winogron, =175kcal.
obiad: filet z dorsza na ruszcie, papryka czerwona, sok pomidorowy= 410kcal.
podw.: mus jabłkowy z oddatkiem wina=130kcal.
kolacja: kanapka z szynką, ogórkiem i papryką, winogron=205 kcal.
Zaczął się post, więc i ja z większą starannością przyłożę się do mojej diety. Już zapowiedziałam w domu, żeby mnie nie kuszono różnymi smakołykami typu orzeszki czy nalewki do kawy... . Bo tu niby tylko kieliszeczek, tam parę pistacji i później efekty są jakie są. Basta. Biorą się w garść. Miłego dnia życzę.