Moja klawiatura odmówiła przed chwilą posłuszeństwa, nie chciała pisać ...
Krakusiu, wytrzymałam,... dzisiaj mam jakiś dziwny dzień.... od rana wszystko leci mi z rąk. Dobrze,że połowę dnia spędziłam u fryzjera, zrobiłam kolor i wytrymowałam włosy,żeby było ich dużo mniej.
Teraz odpoczywam i staram się niczego nie ruszać ,żeby znów nie potłuc czegoś. Mój drogi bazyl też mi dzisiaj narozrabiał, stłukł wazonik. Rzucił w niego piłeczką. Pechowo dzisiaj u nas, oby do końca dnia nic się już nie wydarzyło.
lucziola
20 maja 2007, 00:14CO słychac, jak dietka.Czy pech juz Cię opuscił?Pozdrawiam.
krakusia
9 maja 2007, 18:18czasami są takie dni że lepiej nic nie ruszać,i ja takowe miewam he he he ...a stłuczone szkło to moze być tylko na szczescie:)....szczescie że to tylko mały wazonik a nie cos większego i cenniejszego...:D