Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trochę obawiałam się weekendu...


zastanawiałam się ,jak zorganizować sobie gotowanie, żeby nie siedzieć cały dzień w kuchni. Wymyśliłam dla sibie i M. podobne danie na obiad ale ja swoje mam odliczone i odmierzone składniki a M. dostanie resztę. Waga z elektronicznym wyświetlaczem świetnie się sprawdza. Stoi w kuchni na honorowym miejscu, zawsze pod ręką. 
Śniadanie : owsianka z chudym mlekiem.
Przekąska : 270g winogron.
Obiad: 20g (ważone przed gotowaniem) ryżu, 100g pokrojonej ugotowanej marchewki, 50g gotowanego zielonego groszku, dużo ziół, 2jajka rozbełtane z łyżeczką oliwki i uduszone z gorącym ryżem. Do tego kapusta czerwona na ciepło. 200ml. soku pomidorowego do picia.
 Kolacja: 120ml. wytrawnego wina, sałatka z 200g pomidorów, zioła, jogurt naturalny. Nie będzie chleba, bo zamiennikiem jest właśnie to wino.
Już nie mogę się doczekać ,kiedy stanę na wadze a to dopiero we środę .
Dobrze,że za oknem jeszcze świeci słonce i troszeczkę się ociepliło.Po obiedzie obowiązkowy spacer taki marsz 90min. z M. i psiakiem. A wieczorem wracam do książki. Wciąga , muszę ją czytać z monitora więc szybko bolą oczy , muszę robić przerwy i to mnie denerwuje. Ale książkę powinny przeczytać wszystkie Vitalijki, polecam.
  • krakusia

    krakusia

    2 września 2007, 22:29

    Fajnie ze wróciłaś na łono Vitalii <br> Tez jestem ciekawa środowych efektów twojego dietkowania <br> ..a może i ja bym sie załapała na te książeczkę??? jeśli możesz to mi ja prześlij:)) <br> marz-to@tlen.pl