Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Dzień zaczęłam od rowerka, na którym przejechałam 20kg spaliłam 730kcal, zaraz po tej "przejażdżce" poszłam na kijki 7km, spaliłam włg krokomierza 630kcal, to razem będzie: 1360kcal. To było wszystko, co zrobiłam dla ciałka. Dla lepszego samopoczucia byłam u fryzjera, odświeżyłam odrosty i wymodelowałam włosy.  Później przygotowałam farsz na pierogi z mięsem i jutro rano będę je lepić a mam ich zrobić 3kg na sprzedaż, koleżanki zamówiły, , wpadnie trochę grosza... . 
A co dzisiaj w menu:
 śniadanie: owsianka
II śniad: 3 parówki drobiowe i kajzerka i ogórek kiszony
obiad: rosół z ryżem i filetem z kurczaka,
kolacjo-podwieczorek: banan, kefir naturalny, 2 kostki gorzkiej czekolady 
Trochę mało warzywek w tym menu, ale kupiłam dzisiaj kiszoną kapustę i buraczki i zrobię sobie całą górę surówek. Lubię nawet  do kanapki zjeść porcję surówki.
 Tym wyjściem do fryzjera poprawiłam sobie humorek i oby jutro też tak miło minął dzień.
  • Gabigrazyna

    Gabigrazyna

    7 listopada 2011, 20:10

    Naprawdę zrobiłaś dużo dla swojego ciałka.Super.

  • sigma70

    sigma70

    7 listopada 2011, 19:57

    Dzięki za miły komentarz:)Powodzenia :)

  • sigma70

    sigma70

    7 listopada 2011, 19:54

    Łaaałłł, tyle spalonych kalorii - to bilans chyba wyszedł na minusie - gratuluję :

  • uliczka7

    uliczka7

    7 listopada 2011, 19:21

    O tak...zdecydowanie fryzjer humor poprawia :) Mniam kapusty kiszonej mi sie przez Ciebie zachciało :) Jutro koniecznie zakupię - tez uwielbiam surówki :)*