ciągle na lekach, ciągle w domu, w łóżku.... .
Ale dzisiaj stanęłam na wadze i znów jest parę deko mniej. Dzisiaj na liczniku 73 kg!!!!! Bardzo bym chciała do 31X mieć już równe 70kg ale czy dam radę??
Z przykrością ciągle zauważam,że jestem na etapie nadrabiania tego, co już zaprzepaściłam, a kiedy wreszcie będą kolejne, nowe sukcesy??
Jutro jadę do pani dr ,ciekawe ,co powie na moją wagę.... .Kolejną motywacją do gubienia kg jest perspektywa "zamienników" , więc będą w diecie i orzechy i słodkie przekąski... . Wkrótce święta i sylwester, chciałabym kupić sobie nowe ubrania na zimę, coś modnego i szalonego ale muszę najpierw jakoś wyglądać ,bo przy obecnej wadze to szkoda wydawać pieniądze.
pokahontass
9 października 2007, 07:52no własnie przez głupote właśnie cierpimy :( ja też cały czas poprawiam błędy :( buźka :* powodzenia życze :*