Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Dzisiaj piątek, więc ważenie. Nie udało się zgubić tego, co przez święta nabrałam . Żeby nie zapomnieć porażki, zmieniam na pasku. Waga stanęła w łazience, więc codziennie będę na nią włazić, do momentu aż uzyskam wagę sprzed świąt. 
Pogoda okropna, wieje, pada śnieg, ale taki b.mokry, zamienia się w błocko. Od wczoraj jestem sama, bo P.Mąż w delegacji do jutra. Rano byłam u fryzjera uczesać się. Wieczorem jestem umówiona z córką i jej znajomymi w Krakowie, jadę na 3h. . Choć przyznaję, że nie bardzo chce mi się ruszać z domu w taką pogodę. Piję już 3 kawę a ciągle chce mi się spać. 
Dietkowo jak do tej pory (przed spotkaniem) ok. Jutro się okaże. Miłego weekendu Wam życzę,. 
  • uliczka7

    uliczka7

    13 stycznia 2012, 18:24

    U nas pogoda podobna....brrrrrr. Właśnie wróciłam do domu zziebnieta i przewiana.......Wiosny mi się chce .....