Taka pogoda nie zachęca do spacerów ale muszę wyjść z domu, bo psiak się domaga. Skoro już sie ruszę, to zaliczę marsz 8km. Później w domu brzuszki.
Wczoraj wieczorem dopadło mnie zwątpienie, kręciło mi się w głowie, było mi słabo i czułam się ogólnie źle. Rano było już dobrze.
Śniadanie:kawa , koktajl z mlekiem
przekąska: surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem i marchweką do tego kromka chleba.
obiad: talerz zupy grochowej, 150 wędzonego karmazyna z sałatą zieloną, cebulką i ogórkiem.
podwieczorek: grejpfrut ,kawa
kolacja: koktajl z kefirem 250ml.
Przez cały dzień dużo wody.
Jutro dzień ważenia, oby wyniki były pomyślne.
krakusia
5 marca 2008, 14:15to już ostatnie podrygi zimy... a to ogólne osłabienie i złe samopoczucie było wynikiem nieciekawej pogody..