Waga stoi, ale trwam w dietce. Na ćwiczenia nie mam nastroju. Pogoda mnie przygnębia, w ogrodzie nie można nic robić. Koszmar. Na święta wyjeżdżam do rodziny, więc będzie siedzenie przy stole i żarcie, nie znoszę tego. Dobrze, że jedzie z nami psiak, będzie pretekstem, żeby wyjść na spacer .
Ale po świętach wracam do zdrowego stylu życia.
mandaryna66
19 marca 2008, 17:27Wagą się nie przejmuj, bo prędzej czy później spadnie. Piesek też się przyda, bo można dyskretnie pieska nakarmić, gdyby nie było jak odmówić jedzenia. Pozdrawiam i życzę miłych radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych.