Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Daleko od lodówki...


to zawsze mniej jedzenia. Pół dnia spędziłam z córką na zakupach. Ostatnio naszła mnie taka refleksja, że przecież są kobiety przy kości i ubierają się b. elegancko. Oczywiście mam na myśli te, naprawdę zadbane i eleganckie a nie te, którym się wydaje, że są dobrze ubrane a wylewa się z każdej strony sadło... . A ja ciągle się odchudzam i ciągle żal mi kupować modne ubrania, bo zawsze jest to "jak schudnę, to sobie kupię..." . I efekt jest taki, że nie chudnę i chodzę ubrana jak ostatnia oferma. Dzisiaj kupiłam nową bieliznę, super spódniczkę, bluzeczkę i sweterek. Podobałam się sobie. Jutro wraca małżonek z delegacji, ciekawe, co on na to powie.... .
  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    21 marca 2008, 09:00

    <img src="https://app.vitalia.pl/img404/2043/springflowerst1669ia3.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • psmwt

    psmwt

    20 marca 2008, 13:12

    Dobry pomysł z nowymi ubraniami. Nie ma sensu odkładać wszystkiego na potem. Nowy wizerunek dodaje nam ogromnej motywacji do dalszej walki ze słabościami.Nie ma nic wspanialszego niż móc napisać "podobam się sobie".

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    20 marca 2008, 11:34

    <img src="https://app.vitalia.pl/img247/1000/coffeevsnutsfs2.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • mandaryna66

    mandaryna66

    19 marca 2008, 22:21

    Pytałaś, co jem, więc jem wszystko, na co mam ochotę, nawet czasem pozwalam sobie na słodkości, ale kosztem czegoś innego i nie przekraczam 1000 kcal. Podstawa, to wszystko ważyć, bo na oko się nie sprawdza i trzeba dokładnie liczyć. Nie lubię narzucać sobie diet, bo wtedy szybko się zniechęcam. Jeżeli zdarzy mi się, przekroczyć 1000 kcal, to na drugi dzień jem o tyle co przekroczyłam mniej, żeby wyszło 1000. Pomogło mi też to,że zaczęłam pić dużo wody, więc nie zapominaj o niej. Fajnie, że kupiłaś sobie ciuszki w których się sobie podobasz, mąż będzie zachwycony. Pozdrawiam