Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


U mnie powoli, leniwie waga sobie spada, rośnie, spada, rośnie itd itp...  Ale się nie poddaję i nie mam już takiego "ciśnienia" nich sobie po maleńku spada. A spada naprawdę po 100-200g tygodniowo. Mam czas nie spieszy mi się nigdzie.
Poza tym, ciągle mam te swoje domy do sprzątania. Popołudniami czas spędzam w ogrodzie, na kolanach, z tyłkiem zadartym do góry z głową do ziemi..., trzeba przecież ogród pielęgnować. A nie wiedzieć czemu, chwasty zawsze są sprytniejsze ode mnie. Niby już wszystko zrobiłam, a na drugi dzień one znów są  . 
W majowy weekend może będę miała trochę wolnego, bo szkoły mają wolne, więc odpałyby mi dwa miejsca pracy... wtedy odpocznę i nadgonię zaległości w ogrodzie. 
Odwiedzą mnie też koleżanki z forum ogrodniczego. Spotykamy się już od paru lat. Bardzo się cieszę na ich przyjazd, byle pogoda pozwoliła na wypoczynek na świeżym powietrzu.
Miłego dnia Wam życzę.
  • ela61

    ela61

    24 kwietnia 2012, 21:03

    Gratuluję utrzymania wagi. Moje bujanie idzie z złą stronę. Odpoczywaj buziole

  • baja1953

    baja1953

    24 kwietnia 2012, 08:34

    Miłego dnia i Tobie...:)) Podziwiam Cię za tę ogrodową pasję, ja jakoś nie lubię grzebania w ziemi, lubię za to podziwiać efekty... No i podziwiam Cię za spadki na wadze...ja nie zasługuję...Ale od dziś zmiana:)) Wierzę, że się naprawię;)) Cmok:))