Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środek tygodnia..


to już środa, połowa nowego tygodnia i co??? Jak ten czas gna!!! Wczoraj nie mogłam się połączyć z pamiętniczkiem a tak chciałam się pochwalić ,że wytrzymałam, nie podjadałam, nawet trochę poćwiczyłam. Byłam na dużych zakupach ,zajęły mi 2 godziny a zawsze to spalone kalorie. Rano i wieczorem robię po 100 brzuszków. W skali 1do 5 mogę powiedzieć,że za wczorajszy dzień daję sobie 3 punkty!! Może to jeszcze nie najlepsze osiągnięcie ale zawsze dobre na początek.
Dzisiaj pada deszcze, robi się jesiennie , mokro, szaro ,buro i ponuro... .
Prace przy nowym klombie prawie zakończone, właściwie to miałam nadzieję,że dzisiaj dokończę ale pada. Zajmę się gruntownymi porządkami w domu. Każdy ruch jest dobry, byle nie siedzieć i nie marudzić ,że się nic nie chce robić.
Czekam też na gości, mają przyjechać rodzice. Jeszcze nie dojechali a już rodzi się spięcie. Mama przez telefon poinformowała mnie ,że specjalnie z myślę o nas byli na grzybach i teraz je do nas wiozą i "zrobimy z nich sosik na obiad.." Problem polega na tym,że u nas obiad to się je o 17.30. jak małżonek wraca z pracy, to kto widział ,żeby na noc jeść grzyby!!??
 Żeby wilk był syty i owca cała, wymyśliłam,że dodatkowo ugotuję barszcz ukraińskie i niech każdy nakłada sobie  to ,co chce!!! Ale co się nasłucham, to moje!!
Trochę stresu może ułatwi spalanie kalorii??
 Jakoś to przeżyję,choć te odwiedziny to na blisko 2 tygonie.
Idę przygotować pyszną kawę, to jest to ,czogo sobie nie umiem odmówić.
  • krakusia

    krakusia

    20 września 2006, 21:41

    własnie wróciłam z siłowni ,pan był bardzo miły , pokazał wytłumaczył , był ok....tylko dlaczego mnie tak wzszystko boli:)))) ...a co bedzie jutro???????zakwasy jak ta lala <br> A Tobie życzę miłego pobytu gości i mimo wszystko mało stresu :))))))