"Awarii" ciąg dalszy...
Dzisiaj znów piszę u przyjaciółki sąsiadki.
Tak właśnie Pan Mąż "motywuje" mnie do odchudzania... odcina dostęp do internetu, zakłada blokady na telewizor, wyrzuca jedzenie z lodówki... dużo by pisać. Nie wiem, co będzie dalej, ale coraz mniej mi zależy, coraz mniej się staram, już nawet nie umiem płakać.
Raz w tygodniu będę tu sobie pisać parę słów. Dzięki za wsparcie. Pozdrawiam Was serdecznie.
svana
26 stycznia 2013, 20:16oj nie ciekawie ale trzymamy kciuki głowa do góry:):)
alexxx1
26 stycznia 2013, 20:14Nie poddawaj się !