Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień zadumy...


rozpamiętywania, wspomnień ... . Zawsze dopada mnie nostalgia, smutek po najbliższych,którzy odeszli ,którym nie zdążyłam powiedzieć tak wielu ważnych rzeczy... . Groby bliskich mam tak daleko!!! dlatego bywam na nich przy każdej okazji w roku, choć nie jest to   Święto Zmarłych. Myślę,że liczy się pamięć .
Wczoraj zrobiłam podsumowanie swoich 43lat... nie wyszło to dobrze. Dzsiaj rozmieniam 43 i mam nadzieję,że za rok to podsumowanie wyjdzie lepiej. Nowy miesiąc ,nowy rok... postanowiłam poważnie wziąć się za swoje sadło!!!!Nie do końca mam pomysł jak to zrobić ,bo samo liczenie kalorii i ciągłe ich obniżanie nie jest dobrą drogą. Nie można być całe życie na diecie 1000kcal. Już to przerabiałam, zaraz po paru miesiącach waga zaczynała wracać!!! Zrobię sobie dokładny plan,  ustalę jakieś krótkie cele, bo długie mnie zniechęcają. Dzisiaj ,żeby nie było,że nic nie robię,tylko dumam, to próbuję się lekko "oczyścić" po wczorajszym urodzinowym szleństwie alkoholowym. Niestety jak przeczytałam (dzisiaj),że martini wytrawne  5cl ma 60kcal to się załamałam!!!!!!!!!!!!  Tak więc narazie odtuwanie organizmu. A może wieczorem poćwiczę??
Krakusiu, dzięki Ci serdeczne za życzenia.
  • terkaJ54

    terkaJ54

    2 listopada 2006, 21:08

    krótkie i konkretne cele łatwiej realizować. i tak małymi kroczkami można pokonać duże etapy. powodzenia

  • Dusia1991

    Dusia1991

    1 listopada 2006, 11:26

    Może obieraj sobie co 3-4 kg. w dół i kiedy to osiągniesz utrzymaj je przez jakieś 3 tyg. a potem zabiera sie za następne 3-4 kg. w dół! Powodzenia i zapraszm do siebie =*

  • krakusia

    krakusia

    1 listopada 2006, 11:19

    witam w nowym miesiacu...nowym roku...napewno złapiesz ten własciwy trop który zaprowadzi cie do celu... <br> trzymaj sie cieplutko!!!