Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czyżby choróbsko dało mi spokój..


czuję się znacznie lepiej...nie pieką już oczy, nie ma kataru, nawet w gardle przestało drapać. Rano M. wyciągnął mnie na małe zakupy ale nie dla mnie ,nie..... kupił sobie 4 koszule, nowy krawat i czapkę. Z moim szlikiem "z robakami" się przeprosił ale ja i tak już postanowiłam, ...zrobię mu inny z kremowej wełny (dzisiaj kupiłam) a sobie do tych "robaków" dorobię czapkę, bo został mi cały motek i będę miała komplet.
Wieczorem jesteśmy umówieni z córką , M. zabiera nas obie na zakupy. By będziemy wybierały, przymierzały a Tatuś i M. w jednej osobie będzie płacić. Jak ja lubie takie wypady do sklepów.... od razu mi się gęba śmieje i jak widać   cudownie wyzdrowiałam!!!! Mam tylko nadzieję,że cokolwiek będzie na mnie pasować!!!! Bo nie ukrywam jestem trochę przerażona, bo już nie pasują na mnie rozmiary 40-42 a 44-46!!!! to jakiś obłęd!!!!! Idę wypić pyszną kawę a w między czasie pomaluję pazurki. Lubię ładnie wyglądać... .
  • krakusia

    krakusia

    10 listopada 2006, 18:15

    Udanych zakupów:)) <br> jak miałam steperek w domu to ćwiczłyam jakies 40 minut dziennie,teraz jeden dzień na siłowni mamy 10-15 mimut rozgrzewki, 20 minut na steperku i 20 minut na orbitreku.....teraz chyba bedzie bez steperka:)))