Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To znowu ja;)


No i niemal 13;)
powiem Wam, że dzięki temu, że się obsesyjnie nie głodzę i nie objadam na zmianę, zyskałam wiele czasu!!!


Czego dokonałam już dziś:
-zjadłam pół kefirku i pół banana małego takiego
-nastawiłam 1pralkę prania, część rzeczy (7?) musiałam uprać ręcznie, że tak powiem
-zrobiłam śniadanie mojej skacowanej M
(wprost było to rozkoszne!!! Kocham szykować posiłki, i naprawdę cieszy mnie widok człowieka jedzącego;)
-byłam na zakupach spożywczych i przy okazji w redakcji (nawet tak dużo nie trzeba poprawiać;)

W ogóle to nie chce mi się iść dziś do pracy.
No ale już pójdę;]

Co więcej nie wiem co ze soba zrobić.
Jeszcze raz pytam: skąd ta energia?
Może pożyczę od sąsiadów rower stacjonarny?

Apropo! Mam świetnych sąsiadów.
W ogóle nasz blok jest bardzo specyficzny. Mieszka tu wiele młodych ludzi.
Ale na przeciwko nas mieszka takie młode małżeństwo. Teraz mają małe dziecko, ale wcześniej często wspólnie balowaliśmy.
Jesteśmy jak rodzina, bądź najlepsi przyjaciele.

No i właśnie czasem się "sportuje" z tą moją sąsiadką, bo ta moja M to szczuplusieńka. I ta już schudła 7kg!!!

Ja mam jakieś trudne ciało;]