Ogarnęła mnie ogólna apatia.
Trwa ona już 4dzień.
Nie ćwiczę, dziś po tych 3dnaich dopiero się dokładnie wybalsamowałam moimi specyfikami z Eveline... Jem co chcę, jeden plus, że mniej.
Waga skacze między 63,5-64,9.
Chcę żeby już tylko spadało, ale mówiąc szczerze nie mam czasu, nie chce mi się nic i w ogóle...
Kończę ten wpis, bo mam dziś dużo do zrobienia...
Elvis83
16 lipca 2008, 15:57... za spadek formy?? a może Ty zakochana i nie w głowie ci zamartiwanie się każdym kg?? jeśli tak...to schudniesz tak czy siak bo wiadomo że zakochani miłością żyja nie jedzą nie śpią i nie piją ;)