Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ŁOJ


Wstałam już godzinę temu, choc po 1 poszłam spac.
Powód?
Głodna jestem:D
Chyba wczoraj spaliłam całe zapasy jedzenia.
Otóż wczoooraj:D było super:D
Dostałam świetne prezenty:
-od Moniczki zażyczyłam sobie hula hop:D i balsam ujędrniający
Kupiła mi ogromne hula hop:D niebieskie;] i zestaw balsamów z AA w tym jeden żel, a drugi do biustu! Fantastyczny jest też żel!!! No dosłownie nieziemski:]
-od Maksa dostałam piękną biżuterię:]

Oh spędziliśmy wspaniały wieczór:D
Ale na poczatku nie było tak miło... Monika rozstała się ze swoim chłopakiem (chyba, mam nadzieję, że to chwilowy kryzys) w życiu jej tak wściekłej nie widziałam. Jakąś butelkę wina później płakała, a 2butelki po wypaliła:

-Łoj (tu się zatoczyłą siedząc;) ja wiem co wy będziecie potem robic. Ale wam zazdroszczę... Tak bym chciała z wami... Jestem taaak samotna.
Patrzy na nas, my się śmiejemy, przytulamy, a ona:
-Nigdy nie myśleliście o sexie jeszcze z kimś?
Zastrzeliłą nas tym pytaniem:D
Owszem, miewaliśmy z Maksem różne fantazje erotyczne, ale wpuścic kogoś do naszego edenu? hm... Powiem wam kobitki szczerze, że byłam tak wstawiona, że wydał mi się to fantastyczny pomysł! Mam skłonności biseksualistyczne i sex z kobietą wydaje mi się ciekawy, ale...

No same powiedzcie. To jest taka intymnośc, jestem tylko ja i Maks, jesteśmy dla siebie najważniejsi... Seks jest dla nas nadal uniesieniem, które nas jednoczy w miłości, a tak... Byloby to już typowo dla samego seksu...

Bez wątpienia Monik jest moją przyjaciółką, wie o mnie więcej niż Maks, bo ze mną mieszka... Kiedyś po alk zabawiałyśmy się razem:D, ale... nigdy nie doszło do czegoś poważnego... Poza tym po alk robi się różne głupie rzeczy...

Naszczęście Monik usnęła potem na kanapie, a my z Maksem...:D
Potem gdy tak leżeliśmy, upici sobą, zapytałam:
-Kochanie, a ty chciałbyś kogoś wpuścic do naszej sypialni?
-A ty?
-Nie wiem. Dziwne to by było
-No... ale wiesz, że i tak byłabyś dla mnie najważniejsza? W sumie to miałabyś prawo byc zazdrosna i nie wiem czy to by czegoś miedzy nami nie zepsuło...
-Wiesz, Monika jest dla mnie bardzo bliska... w zasadzie jest moją najbliższą przyjaciółką. Gdybyście robili to beze mnie mogłabym byc zazdrosna, ba... to byłby koniec, ale tak razem...
-Coś nowego?
-No właśnie. Ale hm... to chyba jeszcze za wcześnie...
-Też tak myślę. W sumie... Nie wiem czy to jest dobry pomysł, ale napewno byłoby ciekawie...

Hm... Teraz M śpi sobie u mnie jeszcze, a ja siedzę po ciemku niemal w kuchni, piję kawę i wyobrażam sobie, że jest to ten poranek po...
Chyba byłabym zazdrosna o jego myśli.

Co o tym myślicie? Kurcze, trochę mi wstyd, i zastanawiam się czy opublikowac ten post, ale...
Heh. Szczerze? Ja już nieraz o tym myślałam i wielokrotnie z Moniką gadaliśmy, tak w żartach, że się do nas przyłączy... Ale dziwnie tak... hm...

  • messyann

    messyann

    11 grudnia 2008, 11:39

    sorry niechcacy wkleilam sam temat. a chcialam napisac: eeeeeeeeee tam co ci beda rozne kobiety prawic ze 'nie' 'nie'. Jak czujesz ze bys chciala, to czemu nie? jejuuuu raz sie zyje, moze odkryjesz cos nowego zajebistego... ale najpierw pogadaj o tym ze swoim facetem :-)))

  • anutka3

    anutka3

    8 grudnia 2008, 11:41

    aż normalnie mi się zaczerwieniło czytając. To ogromnie indywidualna sprawa, nie zamierzam żadnych morałów prawić. Jedno tylko wiem - że "po" nic już nie będzie takie samo. A decyzje sami podejmiecie. Ściskam cieplutko!

  • YoungLady

    YoungLady

    7 grudnia 2008, 10:58

    że dziecko to bardzo poważna decyzja, ale ja bardzo chcę mieć dziecko, z Nim to najwspanialszy człowiek na świecie i wiem, że mnie nie skrzywdzi. On też bardzo mnie namawia. Co do wracania późno do domu i imprez to nie ma sprawy i tak prawie nie imprezujemy, bo wszyscy znajomi się rozjechali więc nie ma za bardzo już z kim... Poza tym i tak za rok najpóźniej chcę zajść w ciąże, jeśli nie teraz, ponieważ chcę urodzić tuż po skończeniu studiów, aby odchować maluszka i ze spokojną głową ruszyć na podbój świata... chodzi o pracę :P

  • RedTea

    RedTea

    7 grudnia 2008, 09:22

    ja NIGDY bym sie na takie cos nie zgodzila, to jest zbyt intymna strefa zycia zeby ktos w to jeszcze imgerowal, ale zrobisz jak uwazasz, mi by nawet taki pomysl do glowy nie przyszedl :D

  • Dudkinka

    Dudkinka

    7 grudnia 2008, 08:26

    Dużo się czyta i słyszy o takich eksperymentach w łóżku. Ja jednak chyba jestem zbyt tradycyjna:) Nie zgodziłabym się. Ba, nawet by mi taki pomysł do główki nie przyszedł:P Pamiętaj: wszelkie nowości w łóżku poprawiają relacje pary, ale pod warunkiem, że oboje tego chcecie. Pozdrawiam:*