Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 tygodnie


Kryzys mam. Chyba tak rozwalił mnie ten piątkowy grill. Wczoraj chodziłam jak osa i czułam, czułam w powietrzu, że coś się wydarzy. M. zaproponował fajny wieczór, kolacyjkę, drineczki etc., filmy.

Wypiłam 0,33 grejpfrutówki lubelskiej i nie mam kaca (moralnego). Tak, potrzebowałam tego, musiałam się wyluzować, bo już wariuję nieco;]
Pomyślałam sobie, że to prawie tak jakbym zjadła grejpfruta haha, no ja umiem siebie wytłumaczyć;]
2 tygodniowa abstynencja spowodowała, że szybko mnie wzięło, taka teraz jestem ekonomiczna, jak to M. określił;]

Za to dziś przynajmniej normalnie poszłam do toalety, a miałam z tym problem od paru dni i myślę, że to działanie %.
Pewnie przerwałam tym samym odżywianie wewnętrzne, ale mówi się trudno. Nie będę schizowała.

W tym tygodniu spaliłam na siłowni 2000 kcal.
Ale sama nie wiem czy taki codzienny trening jest skuteczny chyba muszę zacząć mądrzej ćwiczyć.

W sumie mogłabym już tak sobie dietować i dietować, ale widzę siebie rzucającą się np. na truskawki, więc póki co trzymam się sztywno (prawie:) postanowień.

Idę zrobić sobie pierwszy raz jabłka z cynamonem, podobno pycha.
Zobaczymy.
  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    20 maja 2013, 16:49

    ja próbowałam kiedys jabłko zapiekać z cynamonem i szału nie robiło... a Ty jak robiłaś? /// u kurcze sporo spalilaś kalorii na siłowni! ob tak dalej!

  • madzik230390

    madzik230390

    19 maja 2013, 19:44

    Kochana nie poddawaj się! Pamiętaj to dla lepszego samopoczucia i lepszej siebie! Trzymam kciuki za Ciebie:*