Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
35/42, jawnogrzesznica!


Co się dzieje, kiedy złamiemy post warzywno-owocowy?
Można zejść z tego świata.

Zrobiliśmy sobie dziś z M wycieczkę. Rano zjadłam warzywka, a wyjeżdżaliśmy po 8. Zapakowałam tylko jabłko, (ale ostatnio mi nie wchodzą, więc przywiozłam z powrotem). O 13 byłam już bardzo głodna, zresztą bardzo, ale to bardzo marzyłam o świderku włoskim z polewą toffi<3 bardzo, bardzo! Przechodziłam 3 razy koło lodziarni i wąchałam;p no ale myślę sobie: nie, nie dam się. Zaszliśmy do knajpki, no i co?

Zamówiłam podwójny mix surówek, zapytałam czy mogłabym dostać bez dressingu, po prostu z ziołami. Tak. Ale czy na pewno? Oczywiście.
Pani przyjęła zamówienie i dostałam talerz surówek, które były po prostu tłuste!!! Kapusta kiszona, kapusta czerwona i sałata lodowa z pomidorami papryką, ogórkiem. Wszystko - jak mi się wydawało - skąpane w tłuszczu;///
"Przepraszam, prosiłam gołą sałatkę, a ta jest tłusta!"
"Surówki są wcześniej przygotowywane, jest tutaj minimalna ilość oliwy z oliwek, tak dla smaku".

Powinnam to wyrzucić!!! Ale człowiek głodny, zachłanny, trochę za ten mix zapłaciłam, zresztą bałam się, że jak nic nie zjem, to rzucę się na lody;/

No i zjadłam. Zeżarłam.
Boże, kochane co się ze mną działo! Ja czułam smak oliwy na ustach jeszcze 2 h po jedzeniu! I nagle taki ogromny, przeszywający ból żołądka, jak gdybym zjadła kamień i miała ten kamień urodzić;/
Naprawdę zwijałam się z bólu, marzyłam tylko o tym, by zwymiotować, ale nie było warunków.
Na co mi to było? Już lepsze burczenie w brzuchu i głodówka;///

W drodze powrotnej zajechaliśmy do rodziców M, tam wypiłam jakieś zioła i już mi teraz lepiej. Do domu wróciliśmy po 18, wzięłam gorącą kąpiel i już siedzę w piżamce.

Jest to dla mnie zastanawiające bardzo, ponieważ przy wychodzeniu z diety planowałam zacząć od niedozwolonych warzyw i właśnie łyżki oliwy z oliwek. Ale jeżeli tak mam na nią reagować, to ja dziękuję!

Mimo tej wpadki kontynuuje dietę do piątku. Obiecuję sobie, że przez te 5 dni będę jej ściśle przestrzegała, bo muszę utrwalić efekt, no i czuję, że jeszcze tego potrzebuję.

Źle mi ze świadomością, że zjadłam taką tłustą, ohydną surówkę;/// no ale już nie będę schizowała, w końcu to nie jakaś tragedia, ale kto by się spodziewał, że tak będę cierpiała po tym!
Czyli jednak coś tam się zadziało w tym organizmie, że tak zareagował. To dobry znak, wiem, że bardzo delikatnie muszę z dietki wychodzić.
I będę!
  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    10 czerwca 2013, 07:07

    Właśnie w restauracji nigdy nie jesteśmy do końca pewni, co jemy. Współczuję.

  • navyblue.moo

    navyblue.moo

    9 czerwca 2013, 21:42

    Tak to już jest z knajpami i "zdrowym" jedzeniem. Tak naprawdę NIGDY nie wiesz co podadzą Ci na talerzu. Współczuje jeżeli chodzi o ból brzucha. Co do diabła było w tym "mixie"? ;/

  • Kasia2701

    Kasia2701

    9 czerwca 2013, 21:36

    trzymam kciuki:))) POWODZENIA